Piorun uderzył w drzewo w mieście Fort Worth w Teksasie. Dwóch bawiących się w pobliżu braci zostało porażonych. Chłopcy trafili do szpitala. Jak relacjonowała ich matka, wszystko stało się nagle.
13-letni Jaden Alvarado i 7-letni Isaac Martinez bawili się w środę na podwórku w pobliżu swojego domu w mieście Fort Worth, kiedy piorun uderzył w pobliskie drzewo. Ich wujek, Carlos Martinez powiedział, że w momencie uderzenia pioruna nie padało i warunki pogodowe nie były niepokojące.
- Niebo było niebieskie, trochę zachmurzone, nic tak naprawdę się nie działo - powiedział w czwartek w rozmowie z lokalnymi mediami Martinez.
Piorun uderzył w drzewo. "Zaczęło grzmieć i błyskać, nagle usłyszeliśmy głośny huk"
Jak relacjonowała matka chłopców, Jessika Martinez Alvarado, piorun uderzył nagle. - Siedzieliśmy na zewnątrz, jak co dzień z naszym sąsiadem, a dzieci biegały i bawiły się - opowiadała Martinez Alvarado. - Zaczęło grzmieć i błyskać, nagle usłyszeliśmy głośny huk. Piorun uderzył w drzewo, wyglądało to tak, jakby fajerwerki schodziły z niego - dodała.
Piorun uderzył w drzewo w pobliżu chłopców, którzy byli na tyle blisko, że zostali porażeni. - Kiedy spojrzałam w stronę uderzenia, Isaac leżał głową w dół. Zaczęłam krzyczeć, aby mój brat wyszedł i mi pomógł - relacjonowała. - Myślałam, że straciłam moich synów. To najgorsze uczucie w życiu. Nie życzę tego nikomu - dodała.
Chłopcy trafili do szpitala. Nie pamiętają, co się stało. Lekarze uważają, że to głównie Jaden został porażony, a piorun odbił się rykoszetem od niego i trafił w Isaaca.
Burze przetoczyły się w środę przez północny Teksas. W niektórych regionach mocno padał deszcz.
Źródło: ENEX, nbcdfw.com
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock