Zwolnienie lekarskie dla posiadaczy zwierząt - na taki pomysł wpadł jeden z nowojorskich radnych. Mieszkańcy mogliby liczyć na płatny urlop, gdyby na przykład ich pupil zachorował i musieliby się nim zaopiekować czy zabrać do weterynarza.
Nowojorski radny Shaun Abreu zaproponował projekt ustawy, która umożliwiałaby mieszkańcom Nowego Jorku wzięcie płatnego urlopu przeznaczonego na opiekę nad zwierzętami towarzyszącymi. Podkreślił, że nie będą to dodatkowe dni wolne. Pomysł ten ma za zadanie promować zdrowe nawyki, takie jak na przykład długie spacery z psem lub kontakt z innymi właścicielami zwierząt.
- Projekt ma zapewnić możliwość wzięcia zwolnienia lekarskiego dla posiadaczy zwierząt na opiekę nad swoimi pupilami. Uważamy, że kiedy dbasz o swoje zwierzaki, dbasz również o siebie. Zajmowanie się zwierzętami jest ważne dla naszego zdrowia psychicznego, a także dla dobrego samopoczucia fizycznego. Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby ułatwić posiadanie zwierząt domowych - powiedział Abreu.
Jak zapowiedział radny, płatne zwolnienie zostałoby włączone do obowiązującego już w nowojorskim prawie urlopu. Firmy musiałyby zapewnić od 40 do 56 godzin zwolnienia, w zależności od liczby pracowników.
Kontakt ze zwierzętami obniża poziom kortyzolu
Przedstawiciele nowojorskich schronisk twierdzą, że nowe prawo mogłoby zwiększyć liczbę adopcji, co pozytywnie przyczyniłoby się na warunki w ośrodkach dla zwierząt. Badania cytowane przez amerykański departament zdrowia U.S. Department of Health and Human Services (HHS) wykazały, że kontakt ze zwierzętami obniża poziom hormonu stresu - kortyzolu - a także pomaga utrzymać odpowiednie ciśnienie krwi. Szacuje się, że zwierzęta są obecne w około 68 procentach amerykańskich gospodarstw domowych.
- Uważam, że to świetny pomysł. Wielu z nas traktuje swoje zwierzęta jak rodzinę. Dbają o nas tak samo, jak my dbamy o nie. Jeśli więc moglibyśmy otrzymać płatny urlop na opiekę nad naszymi czworonogami, to bardzo by mi się to spodobało. Byłoby to bardzo przydatne - powiedział w rozmowie z agencją Reutera Andrew O'Shanick, właściciel psa.
Nie wszyscy Nowojorczycy uważają, że pomysł radnego jest dobry. Mieke Vandersall, właścicielka czworonoga powiedziała, że miasto powinno znaleźć skuteczniejsze sposoby pomocy mieszkańcom w zakresie ich zdrowia psychicznego i znalezienia domów dla zwierząt ze schronisk. - Myślę, że powinniśmy zająć się tymi problemami, ale nie poprzez dawanie zwierząt, które pochłania dużo czasu i energii - powiedziała. - Myślę, że to trochę dziwne - dodała.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters