Nie żyje 23-letni wspinacz, poszukiwany przez kilka dni po tym, jak zaginął w Górach Skalistych w Stanach Zjednoczonych - poinformowały władze Parku Narodowego Gór Skalistych. W dniu, w którym wysłał ostatnią wiadomość, przez park przeszły silne burze. Wstępne dochodzenie wykazało, że mężczyzna "spadł z dużej wysokości".
Władze Parku Narodowego Gór Skalistych poinformowały w czwartek, że ciało Lucasa Macaja odnaleziono na lodowcu Mills, przy trasie wspinaczkowej wiodącej na Longs Peak, najwyższy szczyt Gór Skalistych. Wstępne dochodzenie wykazało, że 23-latek z Colorado Springs w Kolorado "spadł z dużej wysokości". Ciało zmarłego wspinacza przewieziono śmigłowcem do biura koronera hrabstwa Boulder.
Służby ratownicze rozpoczęły poszukiwania Macaja cztery dni wcześniej. 23-latek ostatnią wiadomość wysłał 12 maja około godziny 13.00. Poinformował wówczas przyjaciela, że jest na szczycie Longs Peak. Tego samego dnia na dużych wysokościach w parku przeszły silne burze. Poza zespołem poszukiwawczo-ratowniczym Parku Narodowego Gór Skalistych w poszukiwania zaangażowane było kilka organizacji, w tym Gwardia Narodowa Stanu Kolorado oraz lotnicze pogotowie ratunkowe.
Przyjaciele żegnają 23-letniego wspinacza
Lucas Macaj był żołnierzem amerykańskiej piechoty morskiej - podała stacja telewizyjna KUSA. Dziewczyna 23-latka powiedziała stacji, że był on w bardzo dobrej kondycji i miał duże doświadczenie w wysokogórskich wyprawach.
"W wieku 23 lat Lucas był niezwykle oddany swojej rodzinie i przyjaciołom, a jego zaraźliwy entuzjazm i młodzieńcza energia rozświetlały każde pomieszczenie, do którego wszedł, trwale wpływając na wszystkich, którzy mieli przyjemność go spotkać" - przekazało na Facebooku Mountain Garrison, organizacja zrzeszająca fanów "Gwiezdnych Wojen", zajmująca się między innymi działalnością charytatywną. Macaj był jednym z jej członków. "Spoczywaj w pokoju, Lucas. Twój duch będzie żył w sercach wszystkich, którzy Cię znali" - czytamy we wpisie.
Burza w górach. O czym należy pamiętać
Eksperci przypominają, że w przypadku nadejścia burzy trzeba zejść z otwartej przestrzeni. Nie wolno chronić się pod drzewem z uwagi na spadające konary. Nie należy też stawać w pobliżu skał, po których spływa woda, gdyż może dojść do porażenia. Przed wyjściem w góry należy sprawdzić prognozę pogody, warto też obserwować to, co dzieje się na niebie, ponieważ w górach burze mogą występować tylko lokalnie.
Jeśli burza uwięzi nas na szlaku, powinniśmy zadbać o odizolowanie się od ziemi. - Mamy plecak, musimy na tym plecaku stanąć. Nogi złączone, żeby piorun nie miał szans przejść między jedną stopą a drugą - wyjaśniał w rozmowie z TVN24 przewodnik tatrzański Maciej Bielawski. Powinniśmy stanąć w miejscu, w którym w wypadku pobliskiego uderzenia pioruna nie grozi nam kamienna lawina.
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: National Park Service