Obfite opady śniegu nawiedziły południową i centralną Szwecję. Gwałtowna aura spowodowała, że na drogach zrobiło się niebezpiecznie ślisko. W zaspach ugrzęzło wiele samochodów.
Burza śnieżna nawiedziła we wtorek południową i centralną Szwecje. Przyniosła ze sobą silny wiatr i obfite opady śniegu. Taka aura spowodowała, że na obszarze położonym pomiędzy Goeteborgiem a Sztokholmem warunki na drogach były bardzo trudne, zrobiło się tam ślisko. W regionie Skaraborg kierowcy stali w kilometrowych korkach, wielu z nich ugrzęzło w zaspach śniegu - poinformowała we wtorek wieczorem szwedzka policja.
- To warunki pogodowe, które mogą powodować problemy w ruchu drogowym i przerwy w dostawie prądu - powiedział Linus Karlsson, meteorolog. Dodał, że północne części kraju nie zostaną dotknięte przez burzę. - Pogoda jest tam spokojniejsza - mówił Karlsson.
Domy bez prądu, alerty meteorologiczne
Jak podały szwedzkie media, sytuacja była szczególnie trudna na trasie E20 oraz na drodze krajowej 26. Tam wiele samochodów utknęło na kilka godzin w korkach. Służby drogowe miały problemy z odśnieżaniem ciężkiego i mokrego śniegu. W mieście Joenkoeping wysłano do pomocy pojazdy gąsienicowe. We wtorek wczesnym rankiem prawie 14 tysięcy gospodarstw domowych w południowej Szwecji było pozbawionych prądu - podały lokalne media. Szwedzki Instytut Meteorologii i Hydrologii (SMHI) wydał we wtorek ostrzeżenie drugiego stopnia dla obszaru między Goeteborgiem a Sztokholmem. Prognozowane były opady śniegu do 30 centymetrów oraz silny wiatr.
Źródło: PAP, thelocal.se