Duża, ciemna plama pojawiła się u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej na początku października. Naukowcy wyjaśniają, że jest ona powiązana ze zmianami klimatu, ale w dość nieoczekiwany sposób.
Naukowcy z programu Copernicus opublikowali w sieci zdjęcia z satelity Copernicus Sentinel-2, na których widać fragment zachodniego wybrzeża Florydy, niedaleko miasta Punta Gorda. Obrazy zostały wykonane w odstępie nieco ponad dwóch tygodni, ale na zdjęciu z 14 października wzdłuż brzegu widoczna jest duża, ciemna plama, której pod koniec września jeszcze tam nie było.
Powiązana z katastrofą
Jak wyjaśnili badacze, zdjęcia te pokazują wybrzeże przed i po uderzeniu huraganu Milton. W wyniku ulewnych opadów deszczu gleba i osady rzeczne zostały zmyte do rzek i trafiły z nimi do oceanu, powodując zmętnienie i widoczne zaciemnienie wody.
Huragan Milton uderzył w wybrzeże Florydy 9 października. Był trzecim najszybciej nasilającym się huraganem atlantyckim w historii - w niecałe 24 godziny stał się huraganem najwyższej, piątej kategorii. Na ląd zszedł jako zjawisko trzeciej kategorii, przynosząc ze sobą tornada, ekstremalnie silny wiatr i obfite opady deszczu.
Naukowcy badający wpływ zmian klimatycznych na ekstremalne zjawiska pogodowe potwierdzili, że Milton został napędzony przez globalne ocieplenie. Siłę huraganu spotęgowały rekordowo wysokie temperatury powierzchni morza w Zatoce Meksykańskiej - ciepła woda stanowiła magazyn energii dla wędrującego nad nią zjawiska.
Źródło: Copernicus, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: European Union, Copernicus Sentinel-2