Największa góra lodowa świata A23a utknęła u wybrzeży Georgii Południowej, brytyjskiego terytorium zamorskiego położonego na południu Oceanu Atlantyckiego. Dziennikarze brytyjskiej telewizji Sky News przelecieli nad nią śmigłowcem i uchwycili ją na nagraniu.
Największa góra lodowa świata A23a osiadła na mieliźnie, około 80 kilometrów od Georgii Południowej, brytyjskiego terytorium zamorskiego położonego na południowym Atlantyku. Nad obiektem o powierzchni ponad sześciokrotnie większej niż Warszawa latali śmigłowcem dziennikarze portalu Sky News.
"Góra lodowa ciągnie się aż po horyzont. To pozornie niekończąca się biała tafla, otoczona akwamarynowym blaskiem. Ocean u podstawy A23a jest podświetlony przez odbijającą światło warstwę lodu poniżej" - tak opisał spotkanie z górą lodową jeden z dziennikarzy Sky News.
Zobacz na poniższym nagraniu, jak wygląda A23a.
Historia góry lodowej. A23a osiadła znowu na mieliźnie
Góra lodowa A23a oddzieliła się od Lodowca Szelfowego Filchnera-Ronne w 1986 roku. Przez ponad 30 lat pozostawała zakotwiczona na mieliźnie na Morzu Weddella. Dopiero w 2020 roku gigantyczna bryła lodu rozpoczęła swoją podróż po wodach Oceanu Południowego. Losy góry lodowej śledzą brytyjscy naukowcy z British Antarctic Survey (BAS). Na początku marca poinformowali, że A23a osiadła na mieliźnie w południowej części Atlantyku, w pobliżu zamorskiej brytyjskiej wyspy Georgia Południowa.
Zdaniem ekspertów, cieplejsze wody, a także działanie fal i pływów doprowadzą do tego, że ogromna część lodu rozpadnie się na mniejsze góry lodowe i ostatecznie się stopi. - Z naukowego punktu widzenia jesteśmy ciekawi, jak góra lodowa wpłynie na lokalny ekosystem - powiedział doktor Andrew Meijers, oceanograf z British Antarctic Survey.
Źródło: BBC, Sky News, British Antarctic Survey
Źródło zdjęcia głównego: ENEX