Osuwisko zeszło w Papui-Nowej Gwinei. Do katastrofy doszło wczesnym rankiem w piątek w wiosce w prowincji Enga. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, pod zwałami błota i kamieni mogło zginąć nawet kilkaset ludzi.
Do katastrofy doszło w wiosce Kaokalam w prowincji Enga, około 600 kilometrów na północ Port Moresby, stolicy kraju. Ziemia osunęła się około godziny 3 nad ranem, kiedy większość mieszkańców spała we własnych domach.
Trwa ustalanie liczby ofiar
Według pierwszych doniesień pod zwałami błota i kamieni mogło zginąć ponad sto osób, ale część świadków przypuszcza, że ofiar śmiertelnych mogło być nawet dwukrotnie więcej. Liczba ta została oszacowana na podstawie doniesień lokalnych mieszkańców, a miejscowe władze nie potwierdziły tych danych - przekazał nowozelandzki dziennik "New Zealand Herald".
Premier Papui-Nowej Gwinei James Marape przekazał, że odpowiednie organy pracują nad rozwiązaniem katastrofy. "Wysyłamy urzędników ds. klęsk żywiołowych, Siły Obronne kraju oraz Departament Robót i Autostrad, aby spotkali się z urzędnikami w Enga, a także rozpoczęli prace porządkowe, odzyskiwanie ciał i odbudowę infrastruktury" - powiedział.
W mediach społecznościowych świadkowie katastrofy opowiadali o koszmarnej skali zniszczeń. Prawie wszystkie budynki w wiosce zostały zniszczone, zablokowana została również droga prowadzącą z Kaokalam do pobliskiego miasta Porgera. Odnotowano również śmierć wielu zwierząt hodowlanych, będących głównym źródłem utrzymania mieszkańców regionu.
Źródło: PAP, Reuters, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/NINGA ROLE