Pakistan dotknięty przez obfite opady śniegu. Turyści tłumnie zjechali do kurortu Murree w piątek i sobotę, by podziwiać zimowy krajobraz. Doszło do gigantycznych korków. Ponad 20 osób spośród uwięzionych w samochodach zmarło z wychłodzenia lub w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. O swoich przeżyciach opowiedziała w rozmowie z BBC jedna z ocalałych turystek. - Nie potrafię opisać słowami, przez co przechodziłam - podkreśliła. Rząd Pakistanu powołał komisję w celu zbadania odpowiedzialności za tragedię w Murree.
Około tysiąca samochodów utknęło w piątek pod zwałami śniegu w miasteczku Murree na północy Pakistanu. Turyści zjechali tam tłumnie, aby zobaczyć na własne oczy zimę. W tym kurorcie, popularnym wśród mieszkańców Islamabadu - oddalonej o około 70 kilometrów stolicy - opady śniegu nie są częstym zjawiskiem.
Turyści "najechali" miasteczko mimo ostrzeżeń władz. W piątek i sobotę do miasteczka wjechało 157 tysięcy aut. Jak przekazała korespondentka BBC Farhat Javed, która przebywa w Murree, infrastruktura drogowa miasta jest przygotowana na przyjęcie jednocześnie około pięciu tysięcy samochodów. Służby nie mogły w porę zareagować ze względu na gigantyczne korki. Ludzie w autach zamarzali lub dusili się tlenkiem węgla. Władze poinformowały o śmierci co najmniej 22 osób, w tym 10 dzieci. Wśród zmarłych są całe rodziny - jedna pięcio-, druga ośmioosobowa.
"Nie potrafię opisać słowami przez co przechodziłam"
- Widziałam przed sobą śmierć - opowiadała w rozmowie z BBC turystka, która została uratowana. - To było tak, jakby wokół nas pojawiły się śnieżne szczyty. Nie potrafię opisać słowami, przez co przechodziłam - mówiła. - Modliliśmy się, żeby Bóg nam pomógł nie zginąć w śnieżycy - relacjonowała.
Opowiedziała, że około godziny 16 lokalnego czasu wyruszyła w drogę do Murree. Wkrótce później znalazła się w śnieżnej pułapce. Ratunek dotarł o godzinie 10 rano następnego dnia.
Śnieg padał nieprzerwanie od wtorkowego wieczora. Władze podawały, że w ciągu kilkudziesięciu godzin spadło go ponad metr. - To nie miało precedensu. Silny wiatr, wyrwane drzewa, lawiny. Ludzie byli przerażeni - mówił przedstawiciel lokalnych władz Tariq Ullah.
Komisja zbada odpowiedzialność za tragedię
Al-Dżazira podała w poniedziałek, że rząd Pakistanu utworzył specjalną komisję w celu zbadania odpowiedzialności za tragedię. Rzecznik władz prowincji Azhar Mashwani przekazał, że wnioski mają zostać przedstawione w ciągu siedmiu dni.
Pięcioosobowa komisja ma zbadać między innymi, czy zostały wydane i właściwie rozpowszechnione ostrzeżenia meteorologiczne przed opadami śniegu, czy kontrolowano przepływ ruchu w kierunku kurortu i czemu dopuszczono do wjazdu tak dużej liczby aut.
Źródło: BBC News, Al Jazeera, tvnmeteo.pl