Służby ratunkowe znalazły ciało mężczyzny w kantonie Gryzonia na południu Szwajcarii, gdzie zeszła dużych rozmiarów lawina skalna. Trwają poszukiwania dwóch osób. Z powodu ulew i gwałtownych powodzi w sąsiednim Valais jedna miejscowość została odcięta od świata, kilak wsi nie ma dostępu do prądu i wody.
W piątek nad Szwajcarię nadciągnęły intensywne opady deszczu. Szczególnie silnie padało w kantonach położonych na południu kraju. Rzeki wystąpiły z brzegów, powodując powodzie i osuwiska.
W dolinie Misox przy granicy z Włochami doszło do ogromnego osunięcia się ziemi, które pochłonęła trzy domy. - Spadła tam ogromna skalna lawina, niektóre kamienie sięgały do pasa - opowiadał korespondent stacji SRF Marcel Niedermann.
Znaleziono ciało
Osuwisko porwało ze sobą cztery osoby. Jedną z nich udało się zlokalizować i uratować w sobotę rano. W niedzielę po południu na konferencji prasowej służby przekazały tragiczną wiadomość.
- Znaleźliśmy ciało - powiedział komendant lokalnej policji William Kloter. Jak sprecyzował, zwłoki mężczyzny znajdowały się w rzece. Komendant powiedział, że szanse na odnalezienie żywych dwóch pozostałych osób są niewielkie. Warstwa błota i kamieni ma w niektórych miejscach nawet cztery metry grubości.
W niedzielę trwa akcja poszukiwawcza. Minionej nocy została przerwana z powodu opadów deszczu i słabej widzialności. W działania zostało zaangażowanych 200 ratowników, drony, śmigłowce, a także psy ratownicze.
Podczas ulew spadły 124 litry wody na metr kwadratowy, z czego 63 litry w ciągu jednej godziny.
Zniszczona została autostrada A13 San Bernardino, będąca jedną z najważniejszych dróg prowadzących przez Alpy. Szkody odnotowano na odcinku 200 metrów. Zgodnie z przewidywaniami Federalnego Zarządu Dróg (ASTRA), naprawa uszkodzeń może zająć całe miesiące, co oznacza poważne problemy komunikacyjne w okresie wakacyjnym.
Miejscowość odcięta od świata, ewakuacje
W sąsiednim kantonie Valais kurort narciarski Zermatt został w piątek całkowicie odcięty od świata, a kilka wsi nie ma dostępu do prądu i wody. Przedstawicielka władz Marie Claude Noth-Ecoeur poinformowała, że ewakuowano co najmniej 230 osób.
Woda z ulew i topniejącego śniegu zakłóciła ruch drogowy oraz kolejowy. Kursowanie pociągów przywrócono dopiero w sobotę wieczorem, część dróg pozostawała jednak nieprzejezdna.
Źródło: PAP, SRF, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MICHAEL BUHOLZER