Po upalnych dniach przez stolicę Niemiec przetoczyła się nawałnica. Towarzyszący jej ulewny deszcz spowodował, że drogi w wielu miejscach zostały zalane. Woda wdarła się do wielu domów i piwnic. Strażacy w Berlinie interweniowali ponad 360 razy.
Burzowy front związany z niżem Marcellinus przetoczył się w poniedziałek przez Niemcy. Przyniósł on intensywne opady deszczu. Deszcz był tak obfity, że w stolicy studzienki kanalizacyjne nie były w stanie odprowadzać nadmiaru wody. W rezultacie drogi w wielu miejscach zostały zalane. Berlińskie ulice zmieniły się w rwące potoki. Ludzie brodzili w wodzie sięgającej kolan.
Ulewy w Niemczech
W wyniku gwałtownej aury woda wdarła się do wielu domów i piwnic. Z dużymi opóźnieniami musieli liczyć się podróżujący komunikacją miejską, na przykład pociągami.
Poza deszczem wiał też porywisty wiatr, który powalał drzewa. W porywach osiągał prędkość dochodzącą do 100 kilometrów na godzinę. Strażacy w samym tylko Berlinie interweniowali ponad 360 razy. W Brandenburgii odnotowano ponad 200 zdarzeń związanych z gwałtowną aurą.
W związku z trudną sytuacją pogodową strażacy ogłosili "pogodowy stan nadzwyczajny". Niemiecka Służba Meteorologiczna (DWD) wydała w poniedziałek ostrzeżenia przed burzami z gradem, a także silnym wiatrem dla części Berlina i Brandenburgii.
Ulewa nastąpiła po bardzo ciepłym i wilgotnym dniu. Temperatura powietrza wzrosła miejscami do 30 stopni Celsjusza.
Źródło: Reuters, rbb24.de