Tragiczny bilans powodzi w Indiach i na Sri Lance wzrósł do 41 ofiar śmiertelnych. Mnóstwo domów zostało zalanych, w szkołach i na uczelniach odwołano zajęcia, nie kursowały pociągi. Pogoda wkrótce ma zacząć się poprawiać.
Ulewy, które pojawiły się w południowych Indiach i na Sri Lance, stały się przyczyną śmierci co najmniej 41 osób.
Prognozowana poprawa pogody
Na Sri Lance zginęło 25 osób. Większość ofiar utonęła, pięć zostało zabitych w wyniku osuwisk.
W kraju pogoda ma poprawić się już w czwartek, ponieważ układ niskiego ciśnienia, który przyniósł gwałtowną pogodę, zaczął się już oddalać.
Zalane domy, zamknięte szkoły
Synoptycy przewidują poprawę aury także w Indiach. Tamtejszy Departament Meteorologiczny prognozuje, że w większości zalanych obszarów, deszcz może nadal padać. Opady będą dużo słabsze, jednak ze względu na trudną sytuację w regionie, drogi wciąż mogą być zalewane, a domy podtapiane.
- Najgorsze już za nami, ale sporadyczne deszcze będą się jeszcze zdarzać - powiedział Pradeep John, prognostyk amator z Indii, znany jako Tamil Nadu Weatherman. - Opady będą pojawiać się i znikać, ale przerwy będą duże i nie będzie w tym nic niepokojącego.
Część miasta Ćennaj na południu Indii została zalana wodą. Tysiące mieszkańców niżej położonych miejsc było zmuszonych uciekać ze swoich domów. By usunąć wodę z niektórych dzielnic, służby musiały skorzystać z pomp.
W całym stanie Tamil Nadu zamknięto kilkadziesiąt szkół i uczelni. Były regiony, w których zawieszone zostało kursowanie pociągów.
Ulewnej aurze winna jest pora monsunowa, z którą południowe kraje Azji zmagają się od października do grudnia.
Źródło: Reuters