Nowe Delhi wdraża kolejne metody walki ze smogiem, który dusi mieszkańców indyjskiej stolicy. W mieście zamknięto szkoły, ograniczono również ruch samochodów. Jak alarmują indyjscy lekarze, gęsty dym ma zgubny wpływ na zdrowie coraz większej grupy ludzi.
Nad Nowym Delhi od czterech dni zalega smog. Aby walczyć z zanieczyszczeniem powietrza, władze liczącej ponad 20 milionów mieszkańców indyjskiej stolicy postanowiły wprowadzić kolejne ograniczenia w ruchu pojazdów.
"Smog po prostu wnika do domu"
Władze starają się uwolnić miasto od smogu, wstrzymując nadmierny ruch ciężarówek i prace budowlane. Ludzie noszą maseczki, a drogi spryskiwane są wodą, by zmniejszyć poziom zapylenia. Ograniczony został także ruch samochodów: w dni parzyste do miast będą mogły wjeżdżać tylko auta o parzystych numerach rejestracyjnych. Do domów zostali odesłani uczniowie liceów - szkoły podstawowe nie pracują już do kilku dni.
- Smog po prostu wnika do domu nawet przez uchylone okno - opowiadała stacji CNN Awesta Chaudhary, jedna z mieszkanek Nowego Delhi. - Nie zabieram mojego syna do parków. Staramy się jak najbardziej ograniczyć jego przebywanie poza domem, ponieważ bardzo boimy się go narażać na zanieczyszczenia - dodała.
Przyczyną spadku jakości powietrza w stolicy Indii jest kombinacja kilku czynników: słabszych podmuchów wiatru, niższej temperatury i wypalania ściernisk w sąsiednich prowincjach. Smog zwiększy się w najbliższą niedzielę, na którą przypada hinduistyczne święto Diwali, związane z odpalaniem fajerwerków.
Ogromne zagrożenie dla zdrowia
Indie od dawna zmagają się z problemem smogu, a Nowe Delhi jest zaliczane do najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Z badań Uniwersytetu w Chicago wynika, że powietrze w stolicy kraju może skrócić średnią długość życia nawet o dziewięć lat, a każdy z 1,4 miliarda mieszkańców Indii oddycha powietrzem, którego średnioroczny poziom zanieczyszczeń przekracza wytyczne określone przez WHO.
Lekarze twierdzą, że zaobserwowali wzrost liczby chorób związanych z zanieczyszczeniami, a pacjenci skarżą się między innymi na kaszel, podrażnienie gardła, duszność i problemy skórne. "Wysoki poziom zanieczyszczenia nikogo nie oszczędza, ale najbardziej bezbronną grupą są osoby cierpiące na choroby płuc takie jak astma, zapalenie oskrzeli i uszkodzenia płuc” - przekazał w rozmowie z portalem CNN Suranjit Chatterjee, lekarz ze stołecznego szpitala.
Źródło: PAP, CNN