W weekend w Hiszpanii mocno wiał wiatr. Służby ratownictwa morskiego przeprowadziły w niedzielę trudne akcje ratunkowe. Wydobyły z wód Oceanu Atlantyckiego ośmioro turystów, którzy wpadli do oceanu w różnych miejscach Wysp Kanaryjskich.
Stan zdrowia wszystkich poszkodowanych osób jest oceniany jako dobry - przekazały kanaryjskie władze lokalnym mediom.
Najtrudniejsza akcja służb została przeprowadzona w niedzielę przy plaży w miejscowości Punta de Galdar na Gran Canarii. Tam silne fale porwały turystkę w głąb oceanu. Po szybkiej akcji ratowniczej, przeprowadzonej daleko od brzegu, uratowana kobieta została wydobyta na ląd przez funkcjonariuszy służb ratownictwa morskiego.
Turystka przyznała, że wpadła do wody przez "własne zaniedbanie". Sprecyzowała, że została przewrócona przez jedną z fal oceanicznych w chwili, kiedy robiła sobie zdjęcie. "Próbowałam chwycić się skał, ale siła wody była tak duża, że po chwili znalazłam się daleko od brzegu" - powiedziała 31-letnia kobieta w rozmowie z dziennikiem "Canarias 7". Turystka trafiła do szpitala z objawami hipotermii.
Akcje ratunkowe kanaryjskich służb
Regionalna gazeta "Canarias 7" podała, że kanaryjskie służby musiały w niedzielę dwukrotnie wysyłać nad ocean śmigłowiec, aby wyławiać z wody plażowiczów porwanych przez fale. Wśród uratowanych był 23-letni mężczyzna, który nie mógł wydostać się z wody w okolicy plaży Playa De Rojas na Teneryfie.
Zdaniem funkcjonariuszy ratownictwa morskiego, liczne tego rodzaju przypadki to skutek niskiej świadomości turystów, a także brawury. Odnotowano, że wszystkie poszkodowane osoby, z wyjątkiem 61-letniej kobiety, to młodzi ludzie, spośród których większość nie przekroczyła 27. roku życia.
Silny wiatr w Hiszpanii
W weekend mocno wiało w północnej Hiszpanii, w tym między innymi w mieście San Sebastian. Silny wiatr sprawił, że morze było bardzo wzburzone.
Źródło: PAP, canarias7.es, 20minutos.es