Greccy ratownicy odnaleźli w niedzielę ciało 49-letniej kobiety, która jest drugą ofiarą śmiertelną sobotnich powodzi na Krecie. Znaleziono ją przy pomocy dronów u wybrzeży nadmorskiej miejscowości Agia Pelagia, około 25 kilometrów na zachód od Heraklionu, największego miasta i stolicy administracyjnej Krety.
Dwie ofiary śmiertelne
Ofiara została zepchnięta do morza, gdy próbowała wydostać się z samochodu porwanego przez wody powodziowe. W ten sposób zakończono akcję poszukiwawczą, która rozpoczęła się w sobotę, gdy ciało 50-letniego mężczyzny, kierowcy pojazdu, zostało znalezione w samochodzie, który wylądował w morzu.
Kreta. Media piszą o "chaosie"
W wyniku ulewnych deszczy doszło w sobotę do powodzi w północnej części Krety. Ulice zmieniły się w rwące potoki, zalane zostały domy. Grecki nadawca państwowy nazwał skutki gwałtownej pogody "biblijną katastrofą".
- Sytuacja jest poza kontrolą - powiedział w niedzielę burmistrz miejscowości Sitia, Giorgos Zervakis. - Wystąpiły osuwiska, drogi są zamknięte i nieprzejezdne, ulice zmieniły się w rwące potoki. Nigdy nie widziałem czegoś takiego - dodał.
Według miejscowych mediów w rejonie Agia Pelagia i sąsiedniej Ligarii, gdzie strażacy uratowali inną kobietę z samochodu, który również trafił do morza, może być więcej zaginionych osób.
W gminie Melawizi obfite opady deszczu spowodowały najwięcej szkód. Portal skai.gr określił skutki gwałtownej pogody "chaosem".
Pogodowy chaos na Krecie. "Problemy są wszędzie"
Lokalne media przekazały w sobotę, że w miejscowości Sitia na północnym wschodzie Krety ośmiu turystów i jeden ochroniarz zostali uwięzieni w tamtejszym muzeum, a kolejne cztery osoby utknęły w dwóch samochodach.
Zervakis przekazał w sobotę, że w ciągu trzech godzin podczas opadów spadło 350 litrów wody na metr kwadratowy.
Autorka/Autor: ps/dd
Źródło: ekathimerini.com, skai.gr, Reuters, tvnmeteo.pl, The Guardian