Rośnie liczba zabitych w wyniku przejścia burzy tropikalnej Trami na Filipinach. Wiele osób utonęło w gwałtownych powodziach lub zginęło w osuwiskach. Najbardziej dotknięty kataklizmem jest centralny region Biocol. Żywioł odsunął się już w stronę Tajwanu, ale może zmienić swój kierunek i uderzyć w Filipiny ponownie.
Burza uderzyła w wyspę Luzon, przynosząc ze sobą ulewne opady - w 24 godziny miejscami spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj pada w dwa miesiące. Doszło do powodzi błyskawicznych i lawin błotnych, a pod falami wody i błota znalazły się całe miejscowości. Niebezpiecznie było także w stolicy kraju, Manili, na której obszarze metropolitarnym wystąpiły podtopienia.
Ponad 80 osób nie żyje, są zaginieni
W rozległych powodziach i osuwiskach spowodowanych przez żywioł zginęły co najmniej 82 osoby. Wcześniej informowano o śmierci co najmniej 46 osób. - Większość z nich utonęła lub zginęła w wyniku osunięć ziemi - mówił w czwartek komendant regionalnej policji Andre Dizon.
Służby przekazały, że najwięcej ofiar odnotowano w prowincji Batangas na południe od Manili, stolicy Filipin. W tej prowincji 17 osób uznaje się za zaginione, a w sumie nie odnaleziono jeszcze 27 osób z różnych prowincji - podała agencja AP.
W piątek na dotkniętych obszarach nadal prowadzone były akcje ratunkowe, a mimo braku wystarczającej liczby łodzi służby starały się dotrzeć do mieszkańców zalanych i zasypanych miejscowości. Władze miasta Naga, gdzie 11 osób utonęło, oraz okolicznych prowincji Camarines Sur i Albay zaapelowały o wysłanie dodatkowych ekip.
Z powodu burzy tropikalnej ucierpiało dotychczas ponad 2,6 miliona osób, a domy musiało opuścić niemal 320 tysięcy mieszkańców. Na terenie całego Archipelagu Filipińskiego uszkodzeniu uległo ponad 1,4 tys. gospodarstw domowych, a także liczne odcinki dróg, mosty, budynki użyteczności publicznej oraz tamy przeciwpowodziowe.
Niebezpieczeństwo nie mija
W piątek żywioł odsunął się na północny zachód i skierował w stronę Tajwanu, gdzie ma dotrzeć w niedzielę. Tamtejsze służby meteorologiczne ostrzegły przez intensywnymi opadami deszczu w środkowej części kraju. Żywioł znajduje się ponad 400 kilometrów na zachód od filipińskiej prowincji Ilocos Sur, rozwijając wiatr dochodzący w porywach do 115 kilometrów na godzinę.
Według filipińskiej agencji meteorologicznej PAGASA, istnieje jednak ryzyko, że silne podmuchy z Morza Południowochińskiego mogą skierować Trami z powrotem w stronę Filipin. Zgodnie z obecnymi prognozami miałoby stać się to na początku kolejnego tygodnia.
Burze i tajfuny są powszechne w tym regionie o tej porze roku. Portal Manila Times zaznaczył jednak, że - jak wykazało ostatnie badanie - coraz częściej formują się one bliżej wybrzeża, nasilają się szybciej i trwają dłużej nad lądem z powodu zmian klimatu.
Źródło: PAP, VN Express, AP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG