Przez mniej niż 30 lat liczba cyklonów tropikalnych może wzrosnąć dwukrotnie - podają nowe niepokojące prognozy międzynarodowego zespołu naukowców. Co więcej, niebawem ich siła może być o 20 procent większa niż obecnie. Na największą intensyfikację groźnych burz najbardziej narażone są regiony takie jak Chiny, Japonia, Kambodża czy wyspy na Oceanie Spokojnym.
Międzynarodowy zespół ekspertów, kierowanych przez badaczy Uniwersytetu w Amsterdamie, ostrzega - do 2050 roku cyklony będą pojawiały się aż dwa razy częściej, a maksymalna prędkość wiatru będzie o 20 procent wyższa niż dzisiaj.
Nowy model
Pomimo że należą do najbardziej destrukcyjnych zjawisk pogodowych, cyklony tropikalne są stosunkowo rzadkie. W ciągu roku, na świecie pojawia się ich około 80-100, z czego większość nie dociera do lądu.
Ze względu na niewielką ich liczbę oraz na to, że historyczne dane sięgają tylko kilkudziesięciu lat, tworzenie dotyczących cyklonów prognoz jest trudne.
Aby poradzić sobie z tymi ograniczeniami, autorzy nowej pracy, opublikowanej w czasopiśmie akademickim "Scientific Advances", opracowali nową metodę, w której historyczne dane połączyli z globalnymi modelami klimatycznymi. Stworzyli w ten sposób komputerową symulację z "cyfrowymi cyklonami". Model objął całą Ziemię przy wyjątkowo wysokiej rozdzielczości 10 kilometrów.
Według wyników częstość występowania najsilniejszych cyklonów (od kategorii w pięciostopniowej skali trzeciej wzwyż) z powodu ocieplenia klimatu wzrośnie. Słabsze cyklony i huragany będą występować rzadziej.
Ucierpią setki milionów ludzi
Wiele zagrożonych regionów jest zamieszkanych przez populacje o niskich dochodach. Nasilone problemy dotkną między innymi Kambodżę, Laos, Mozambik, różne wyspy Pacyfiku, na przykład Wyspy Salomona czy Tonga.
Jeśli chodzi o liczbę dotkniętych zmianami ludzi, to przodować będzie Azja - w tym Chiny, Japonia, Korea Południowa czy Wietnam. Na przykład w Japonii cyklon może dotknąć ponad 130 milionów ludzi.
- Najbardziej martwi nas, że według tego badania niektóre regiony, obecnie bez wpływu tropikalnych cyklonów, prawdopodobnie będą pod ich działaniem w niedalekiej przyszłości - mówił prof. Ivan Haigh z Uniwersytetu w Southampton.
Dla lepszego przygotowania
Badanie może, według jego autorów, pomóc rządom i różnego typu organizacjom w ocenie ryzyka i przygotowaniu odpowiednich strategii zaradczych.
- Uzyskane przez nas wyniki pomogą w określeniu miejsc najbardziej narażonych na wzrost zagrożenia ze strony tropikalnych cyklonów. Miejscowe rządy mogą podjąć odpowiednie działania redukujące ryzyko zniszczeń i śmierci ludzi. Dzięki naszym, udostępnionym publicznie danym możemy teraz analizować zagrożenie tropikalnymi cyklonami dokładniej i dla każdego przybrzeżnego terenu - podkreśliła kierująca pracami dr Nadia Bloemendaal z Uniwersytetu w Amsterdamie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA