Osuwisko zeszło na plac budowy w prowincji Hubei w środkowej części Chin. Do katastrofy doszło w sobotę po południu. Jak podały lokalne media, w wyniku zdarzenia zginęła co najmniej jedna osoba, a siedmiu pracowników budowy wciąż jest poszukiwanych.
Do zdarzenia doszło w powiecie autonomicznym Wufeng w prowincji Hubei. W sobotę około godziny 16 czasu lokalnego (w Polsce była wtedy godzina 10 w niedzielę), na plac budowy autostrady osunęło się ponad 500 tysięcy metrów sześciennych błota i kamieni. Żywioł porwał ze sobą pracujących na budowie ludzi.
Poszukiwania nadal trwają
Jak przekazała chińska agencja prasowa Xinhua, do niedzielnego popołudnia udało się znaleźć co najmniej pięć żywych, rannych osób oraz ciało jednej ofiary śmiertelnej. Służby wciąż poszukują siedmiu pracowników budowy.
W regionie katastrofy obowiązuje czwarty poziom reagowania kryzysowego, a na miejscu pracuje ponad 390 ratowników. Po zejściu osuwiska konieczna była również ewakuacja 17 okolicznych mieszkańców.
Minister zarządzania kryzysowego Chin wezwał władze regionu do ustalenia, co spowodowało osunięcie się ziemi. Niewykluczone, że miało ono związek z ulewnymi deszczami, które od tygodni nawiedzają Chiny. W zeszłym miesiącu w prowincji Syczuan 19 osób zginęło w wyniku osunięcia się ziemi w kopalni, a w innych rejonach prowincji lawiny błotne przyczyniły się do śmierci czterech osób.
Źródło: Reuters, Xinhua