Burze, którym towarzyszyły obfite opady deszczu, nawiedziły w środę Sao Paulo w Brazylii. W wyniku żywiołu zginęła jedna osoba - podała brazylijska straż pożarna. Ofiarą śmiertelną był kierowca taksówki. Na jego auto spadło drzewo, jak donoszą lokalne media.
Jeszcze w czwartek przed południem porywy wiatru osiągały prędkosć 100 kilometrów na godzinę. Uszkodziły sieć elektryczną, pozostawiając bez prądu blisko 200 tysięcy domów. Urzędy i szkoły, jak uprzedzają władze miejskie, prawdopodobnie pozostaną zamknięte do końca tygodnia.
Uszkodzone drzewa
W wyniku nawałnic najbardziej ucierpiały słynne parki w Sao Paulo. Co najmniej 340 drzew zostało zniszczonych, niektóre dosłownie wyrwane z korzeniami, wśród nich ponad stuletnie okazy, które uszkodziły w wielu miejscach sieć elektryczną.
Silny wiatr powalił Chichá do Largo do Arouche, czyli trzecie najstarsze drzewo w tym mieście, mające około 200 lat. Jak piszą lokalne media, było ono żywym świadkiem historii miasta.
Zaledwie kilkanaście godzin przed burzą Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (ONZ FAO) przyznała Sao Paulo światową nagrodę jako "miastu najbardziej dbającemu o drzewostan i zieleń miejską".
Autorka/Autor: anw
Źródło: PAP, gazetasp.com.br