Dwie osoby zostały w sobotę uwięzione przez śnieżycę w północnej Hiszpanii. Jak podały lokalne media, samochód, którym jechały, zakopał się w śniegu. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło także na innym szlaku, gdzie ratownicy odnaleźli turystę, który na ośnieżonej górze spędził całą noc.
W weekend nad część Hiszpanii nadciągnęły śnieżyce. Północna część kraju objęta była alertami przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem, a miejscami, w tym w Pirenejach, obowiązywały ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia.
Seria groźnych wypadków
Intensywne opady wywołały sporo utrudnień na obszarach górskich - zarówno na szlakach, jak i poza nimi. W sobotę dwójka turystów została uwięziona na drodze w gminie Puertola po tym, jak ich auto zapadło się w śniegu. Ratownicy mieli problem z dotarciem na miejsce - służbowy samochód zakopywał się w zaspach, a półmetrowa warstwa śniegu uniemożliwiła im kontynuowanie marszu. Dzięki nartom biegowym udało się w końcu dotrzeć do uwięzionych.
Ratownicy wyjaśnili, że po sprawdzeniu, czy nie potrzebują pomocy medycznej, turyści zostali wyposażeni w ciepłą odzież oraz rakiety śnieżne. Wszystkim udało im się zejść z zaśnieżonego stoku
Nie była to jedyna groźna sytuacja, do jakiej doszło w Pirenejach w zeszłym tygodniu. W sobotnie popołudnie do ratowników wpłynęła informacja o czwórce osób, które utknęły na szlaku w rezerwacie przyrody Cascada de la Cola de Caballo. Świadek przekazał, że nie mieli oni ze sobą wystarczającej ilości ubrań i zaczynali odczuwać objawy hipotermii. Ratownikom udało się dotrzeć do nich na czas.
Sporo szczęścia miał też 36-latek z Tarragony, który w czwartek utknął na górze Pineta na granicy Hiszpanii i Francji. Mężczyzna spędził całą noc na wysokości 2800 metrów nad poziomem morza. Gdy nadeszła pomoc, był tak przemarznięty, że nie mógł się ruszać. Turysta został przewieziony do szpitala.
Źródło: Diario del Alto Aragon