Poprawę pogody i słońce w środę zawdzięczamy wyżowi znad Skandynawii. Front atmosferyczny, który przyniósł dzień wcześniej dużo deszczu, odchodzi za wschodnią granicę. Na horyzoncie jednak, jak zapowiadał we "Wstajesz i wiesz" prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, kolejne pogorszenie aury, i to na początek długiego weekendu na przełomie kwietnia i maja. Dodał, że podczas gdy do Polski spływa raczej chłodne powietrze, to zupełnie inna pogodowa rzeczywistość panuje na południowym zachodzie kontynentu.
Deszcz padał we wtorek prawie w całej Polsce. Jak tłumaczył w TVN24 Tomasz Wasilewski, opady spowodował front atmosferyczny związany z niżem znad Szwecji, który teraz "jest na naszej wschodniej granicy". - To jest o tyle istotna rzecz, że (...) przynosi już tylko we wschodniej Polsce dzisiaj gorszą pogodę, pochmurną, z opadami deszczu - mówił. Dlatego rano między innymi na Suwalszczyźnie i Podlasiu wystąpiły opady.
Wyż w środę przynosi słońce
Co teraz nas czeka w pogodzie? - Za frontem mamy rozpogodzenia. (...) Od strony Skandynawii, Morza Norweskiego, dalej przez Morze Północne i Danię, wciska się wyż, który będzie nam poprawiać pogodę. Ten wyż dzisiaj przyniesie dużo błękitnego nieba i dalej będzie spychać strefę frontową na wschód kontynentu - wyjaśniał prezenter tvnmeteo.pl. Dodał, że chmurzy się w północnych regionach, co jest związane z kolejnym frontem, "który będzie się uaktywniać i w związku z tym spodziewamy się przelotnych opadów deszczu w następnych godzinach w wielu miejscach".
Do Europy Środkowej, w tym do Polski, z północnej części kontynentu płynie chłodne powietrze. W najcieplejszym momencie dnia termometry wskażą w środę od 8 do 11 stopni Celsjusza. Ostatniej nocy wystąpiły przymrozki. W Kłodzku i Lesznie temperatura przy gruncie spadła do -3 st. C - przekazał w mediach społecznościowych Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Chłodno? Owszem, ale słońce poprawia sytuację
Jak zauważył Wasilewski, "nawet jeżeli o tej porze roku napływa do nas dość chłodne powietrze czy umiarkowanie chłodne, tak jak to się dzieje teraz, to przy dniu trwającym 14 godzin i słońcu, pogoda robi się całkiem miła".
Zwrócił przy tym uwagę, że na pogodowej mapie Europy "ważny jest kolejny niż na zachód od Wysp Brytyjskich". Będzie się on przemieszczać we wschodnim kierunku, a w sobotę przyniesie w naszym kraju opady deszczu. Lepszej pogody na początku długiego majowego weekendu można spodziewać się w niedzielę.
"Zamieszanie" w innej części Europy
Wasilewski dodał, że "ten niż spowodował w Europie południowo-zachodniej spore zamieszanie pogodowe". Jak tłumaczył, pomiędzy ciepłym frontem atmosferycznym, rozciągającym się nad Francją, a chłodnym, zlokalizowanym nad Oceanem Atlantyckim przy północno-zachodniej Hiszpanii i Portugalii, "mamy tak zwany ciepły wycinek niżu". - Nad Półwyspem Iberyjskim otworzyła się brama do napływu bardzo gorącego, saharyjskiego powietrza - wyjaśniał.
Z tego powodu temperatura w Hiszpanii wzrosła do wartości, które rzadko notuje się o tej porze roku. We wtorek na południowym wschodzie przekroczyła 36 stopni Celsjusza. Upalnie, powyżej 30 st. C., było w wielu miejscach. Jak zauważył Wasilewski, "to jest dopiero kwiecień" i "jest to absolutnie niezwykły upał nawet jak na Hiszpanię o tej porze roku". - Prawdopodobnie dzisiaj w Hiszpanii południowej i wschodniej będą bite narodowe rekordy ciepła kwietnia - przewidywał.
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/tvnmeteo.pl