Amerykańska prognoza dla Europy na zimę. Aura od grudnia do lutego. Jak ma się do tego La Nina

Obecna zima jest trzecim z kolei sezonem pod wpływem zjawiska La Nina. Sytuacja taka zdarza się rzadko - znane są tylko trzy przypadki jego wystąpienia, a do ostatniego doszło ponad 20 lat temu. Oznacza to, że pogoda może różnić się od obserwowanej w poprzednich dwóch sezonach, a w poszczególnych częściach Europy mogą panować nietypowe dla tej pory roku warunki atmosferyczne.

>>>SPRAWDŹ TAKŻE: Jaka będzie reszta jesieni i zima w Polsce? Najnowsza długoterminowa prognoza IMGW

Prognozy wskazują, że najbardziej gwałtowna aura będzie panowała na południu Europy - na półwyspach Iberyjskim i Apenińskim, w południowej Francji oraz na Bałkanach. Zima zapowiada się tam wietrznie i wilgotno. Na obszarach nizinnych spodziewane są ulewne deszcze, w wyższych zaś partiach gór - opady śniegu. W całej południowej Europie temperatury będą prawdopodobnie zbliżone do normalnych lub nieco wyższe. Okresom gwałtownej pogody mogą jednak towarzyszyć chłodniejsze okresy.  

Wilgotna zima zawita do południowej Europy po okresie ekstremalnej suszy, co wiąże się z nadziejami na uzupełnienie niskich poziomów wody w glebie, rzekach i zbiornikach. Nie należy jednak oczekiwać, że nadchodzące deszcze i śnieżyce całkowicie odwrócą skutki suszy. Uzupełnienie niskich może wymagać wielu lat ponadprzeciętnych opadów.

Obfite opady śniegu spodziewane są w Górach Kantabryjskich, Górach Kastylijskich i Pirenejach, jak również na południowych stokach Alp. W wielu popularnych ośrodkach narciarskich zapanują idealne warunki dla narciarzy i snowboardzistów. Obszary nisko położone również mają szansę na normalne lub nieco większe opady śniegu.  

Meteorolodzy AccuWeather przewidują, że w północno-wschodniej Europie i Skandynawii zima będzie cieplejsza niż przeciętnie. Od czasu do czasu wystąpią okresy chłodnej pogody, ale wiele wskazuje na to, że temperatury w całym regionie będą wyższe niż średnie wieloletnie, a liczba dni śnieżnych będzie mniejsza niż zwykle.

Zupełnie inna sytuacja czeka mieszkańców Wysp Brytyjskich. Tej zimy prognozy przewidują temperatury zbliżone do normalnych, z przerwami na zimne okresy, które mogą zbiegać się z opadami śniegu nie tylko w obszarach górskich. Częstotliwość występowania burz prawdopodobnie nie zmieni się w porównaniu z ubiegłą zimą, jednak mogą one być słabsze.

Meteorolodzy prognozują, że w ciągu zimy mogą występować burze przechodzące przez północną część Wielkiej Brytanii, które następnie będą przemieszczały się w stronę zachodniej i południowej części Norwegii. Zjawiska mogą przynosić ze sobą opady. Śnieg będzie padał przede wszystkim w Norwegii i Finlandii, a na Wyspach - w Górach Pennińskich oraz w częściach Szkocji.

W przeciwieństwie do gwałtownej pogody w południowej Europie, miejsca takie, jak północna Francja, kraje Beneluksu, Niemcy i Polska mogą doświadczyć znacznie suchszych warunków. Prognozy wskazują, że tej zimy opady deszczu i śniegu będą poniżej normy w północnej Francji i Niemczech, ale w Polsce mogą one być bliskie normie.

W regionie dominować będą temperatury średnie lub nieco poniżej średniej. Przy mniejszej niż zwykle ilości śniegu wzrasta ryzyko, że uderzenie zimna zniweczy szanse upraw ozimych na przetrwanie do zbiorów. W przypadku braku pokrywy śnieżnej, uprawy ozime nie mają wystarczającej ochrony przed napływem zimnego powietrza.