Do Tatr zawitała zima. Na Kasprowym Wierchu leży we wtorek już duża - jak na ostatnie dni astronomicznego i kalendarzowego lata - warstwa śniegu, a temperatura wynosi minus 2 stopnie Celsjusza. Jak ocenił przewodnik tatrzański Paweł Parzuchowski, od tygodni natura wysyła sygnały, że tegoroczna zima może być dość wczesna.
Przedsmak zimy w Tatrach. Wciąż teoretycznie mamy jeszcze lato - sprawdź, kiedy rozpocznie się kalendarzowa i astronomiczna jesień - a na Kasprowym Wierchu zrobiło się już nawet nie jesiennie, ale naprawdę zimowo. Spadło sporo śniegu, widzialność jest znacznie ograniczona, a temperatura wynosi około -2 stopni Celsjusza. Na zdjęciach towarzyszących wtorkowej relacji reportera TVN24 Konrada Borusiewicza widać nawet bałwana i bitwę na śnieżki.
- Miejscami leży ponad 20 centymetrów śniegu, zaspy sięgają kolan, więc jak na wrzesień w Tatrach jest to spora zima. I długotrwała, bo będzie trwać niemal tydzień - ocenił Paweł Parzuchowski, przewodnik tatrzański.
Jak dodał, wczesne nadejście zimy było widoczne w prognozach oraz w sygnałach, jakie wysyłała natura. - Na przykład świstaki były wyjątkowo w tym roku "wypasione" - mówił przewodnik. Dodał, że "już w lipcu i sierpniu obrodziło wiele owoców, chociażby borówki czy jarzębina". - To sygnały, które o czymś świadczą. Zobaczymy, przekonamy się niebawem, natomiast ten atak zimy jest dosyć mocny - uznał Parzuchowski.
Odpowiednie przygotowanie do wędrówek
Apelował, by do ewentualnych górskich wędrówek, podejmowanych w takich warunkach, odpowiednio się przygotować. Zauważył, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. - Dopasowujemy i ubiór, i nasze umiejętności do warunków. Ważne jest obuwie, ewentualnie raki, przy śliskiej nawierzchni one się bardzo przydają na zejście. A ubiór termiczny, na cebulkę - radził.
Przyznał, że obecna pogoda w Tatrach dla wielu jest zaskoczeniem. - Spodziewamy się lata czy jesieni, nie od razu takiej typowej zimy. Nawet dobrzy turyści często o tym zapominają - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24