Śnieg spadł między innymi na Hali Gąsienicowej, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, na Kasprowym Wierchu oraz Giewoncie. W efekcie chodzenie po szlakach stało się niebezpieczne.
- Jeszcze w niedzielę warunki do wędrówek były sprzyjające, bo świeciło słońce. Od poniedziałku nastąpiło załamanie pogody. Pojawiły się opady śniegu, a warunki znacznie się pogorszyły. Na szczytach temperatura spadnie do około minus trzech stopni Celsjusza - powiedział ratownik dyżurny TOPR Łukasz Kowalczyk.
Poruszanie się po górach utrudnia także niski pułap chmur, która ogranicza widzialność. - Wygląda na to, że okres letni w Tatrach minął. Powyżej 1500 metrów nad poziomem morza leży już śnieg - powiedział Marcin Strączek-Helios z Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Warunki turystyczne są niedobre, wszędzie jest morko, ślisko, leży błoto - dodał.
Biało na Kasprowym Wierchu
W poniedziałek na Kasprowym Wierchu spadł śnieg. - Jesteśmy zaskoczeni, bo wczoraj jeszcze była piękna pogoda, świeciło słońce, a dzisiaj wjechaliśmy na Kasprowy Wierch i wszystko jest białe, prawie nic nie widać. Pierwszy dzień zimy po bardzo ładnym dniu lata - mówił pan Jan, mieszkaniec Wrocławia, który przyjechał w góry z rodziną.
- Weekend był wyjątkowo ładny, a dzisiaj już inna pora roku - dodał. - Wszystko ma swoją kolej, było fajne lato, teraz pora na zimę - mówił.
Kilkanaście interwencji w weekend
Ratownicy TOPR w miniony weekend interweniowali 12 razy, z czego ponad połowa zdarzeń to były poważne wypadki wymagające transportu w noszach lub przy użyciu śmigłowca. Do jednego z najpoważniejszych zdarzeń doszło w sobotę na Szpiglasowej Przełęczy. Turysta spadł tam kilkanaście metrów i doznał poważnych obrażeń rąk, nóg oraz głowy. Ze względu na niski pułap chmur śmigłowiec mógł dolecieć jedynie w rejon Morskiego Oka. Z tego miejsca ratownicy ruszyli pieszo po poszkodowanego, którego następnie znieśli na noszach do schroniska i stamtąd śmigłowcem trafił do szpitala w Zakopanem.
Autorka/Autor: fw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Momot