Z aktywnego regionu na Słońcu wydobyły się koronalne wyrzuty masy. Według naukowców istnieje spora szansa na to, że w chwili dotarcia materii do naszej planety dojdzie do burzy geomagnetycznej. To zwiększa szanse na pojawienie się zorzy polarnej. Niewykluczone, że światła północy zalśnią nad naszym krajem.
W poniedziałek aktywny region na Słońcu wygenerował rozbłyski. W ich wyniku doszło do tak zwanych koronalnych wyrzutów masy. Jak poinformowało Centrum Prognoz Heliogeofizycznych Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, zmierzająca ku naszej planecie plazma może w okolicach czwartku spowodować burzę geomagnetyczną oraz zwiększyć szanse na zobaczenie zorzy polarnej.
Materia wydobyła się ze Słońca
28 marca o godzinie 13.29 polskiego czasu nastąpił rozbłysk słoneczny, a potem wybuchy radiowe. Półtorej godziny po rozbłysku, w pasie radiacyjnym Van Allena, który otacza Ziemię, poziom protonów o energiach ponad 10 megaelektronowoltów przekroczył próg ostrzegawczy.
Z rozbłyskiem wiąże się koronalny wyrzut masy, który jest skierowany w stronę naszej planety. Wyrzucona ze Słońca materia w formie plazmy porusza się z prędkością 1259 kilometrów na sekundę i prawdopodobnie dotrze do Ziemi w czwartek 31 marca lub w piątek, 1 kwietnia, powodując burzę geomagnetyczną.
Czytaj dalej: Zorza polarna zalśniła nad Polską 14 marca
Szansa na burzę geomagnetyczną
Według przewidywań będzie to burza klasy G2, czyli o umiarkowanym nasileniu. W trakcie 11-letniego cyklu słonecznego burz tej klasy następuje około 600. Ich skutkiem mogą być problemy z funkcjonowaniem systemów zasilania elektrycznego, takich jak linie przesyłowe, stacje generujące i systemy dystrybucji energii elektrycznej. Mogą w nich występować skoki napięcia, a w przypadku długotrwałych burz geomagnetycznych uszkodzeniu mogą ulegać transformatory. Najbardziej narażona na te negatywne efekty jest infrastruktura na dużych szerokościach.
Drugim efektem dotarcia do nas koronalnego wyrzutu masy może być większa intensywność zórz polarnych. Według prognoz, 31 marca w godzinach przed wschodem Słońca istnieje szansa na dostrzeżenie zorzy polarnej na północnych krańcach Polski.
Rozbłysk nastąpił z regionu oznaczonego jako NOAA 2975. Jest on mocno aktywny i od 28 do 29 marca odnotowano w nim ponad 17 rozbłysków. W stronę Ziemi zmierzają z tego rejonu dwa lub trzy koronalne wyrzuty masy. Pierwszy najprawdopodobniej dotrze 31 marca, a pozostałe 1 kwietnia.
Czy w Polsce pojawi się zorza?
Koronalny wyrzut masy ze Słońca, nawet bardzo silny, nie jest jednoznacznie związany z pojawieniem się zorzy polarnej, która będzie widoczna z terenu naszego kraju. Jak zauważył Karol Wójcicki - autor bloga "Z głową w gwiazdach" - wiele zależy od parametrów wiatru słonecznego. Jeśli będą korzystne, o czym dowiemy się dopiero, kiedy wychwycą go nasze satelity (więc około godziny przed jego uderzeniem), wtedy prawdopodobieństwo wystąpienia świateł północy nad Polską będzie dość duże.
Wójcicki zauważył, że na razie trudno potwierdzić dokładnie, czy i kiedy pojawi się zorza. Nie jest też jasne, na jak dużym obszarze kraju może być widoczna. Jeśli spekulacje ekspertów się potwierdzą, warto wybrać się w zacienione miejsce, z dala od źródeł światła i uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: PAP, Z głową w gwiazdach
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24