Straż pożarna w Małopolsce interweniowała ponad 1300 razy w związku z przejściem nad tym regionem nawałnicy. Najgorzej było w Krakowie i powiecie krakowskim. - Nasze działania związane były z usuwaniem setek, a nawet tysięcy powalonych, połamanych gałęzi drzew - powiedział młodszy brygadier Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskiej straży.
W sobotę przez Polskę przechodziły gwałtowne burze. Najtrudniejsza sytuacja była w województwie małopolskim, gdzie odnotowano 1366 interwencji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Interwencje w Polsce po burzach
Największe zniszczenia odnotowano w Krakowie i powiecie krakowskim, było ich 827. Sporo pracy strażacy mieli też w powiatach tarnowskim, brzeskim i wielickim.
- W głównej mierze nasze działania związane były z usuwaniem setek, a nawet tysięcy powalonych, połamanych gałęzi drzew. Jako zdarzenia typu wiatrołomy odnotowaliśmy ponad 700 zgłoszeń - przekazał w niedzielę rzecznik małopolskiej straży młodszy brygadier Sebastian Woźniak. Uszkodzone zostały też pojazdy - takich zgłoszeń odebrano około 100. - Na zaparkowane samochody upadały połamane gałęzie drzew, fragmenty blachy i banery reklamowe - relacjonował rzecznik.
Ranni strażacy
Około 200 interwencji związanych było ze zniszczeniami budynków - naderwanymi arkuszami blachy oraz uszkodzonymi dachówkami na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Przez silną nawałnicę około 30 dachów zostało całkowicie zerwanych.
- Parę budynków z zerwanymi dachami znajduje się przy ulicy Tynieckiej w Krakowie, bo tam wiatr wiał dość silnie i wyrywał drzewa z korzeniami. Na szczęście w wyniku tych zdarzeń nikt bezpośrednio nie został ranny -przekazał rzecznik. Poszkodowani zostali natomiast strażacy z pow. gorlickiego - jeden z nich złamał nogę przy usuwaniu powalonego drzewa, dwaj kolejni zostali użądleni przez osy, kiedy podczas interwencji natrafili na będące w ziemi gniazdo. Jak przekazał rzecznik, życiu i zdrowiu strażaków nic nie zagraża. Mimo poprawy pogody, służby wciąż są w gotowości. Od północy do rana przyjęły około 30 zgłoszeń, które dotyczyły jednak skutków poprzedniej nawałnicy.
Nawałnica w Krakowie. "Była stosunkowo krótka, ale bardzo intensywna"
Nawałnica spowodowała duże zniszczenia. - Ona była stosunkowo krótka, ale bardzo intensywna. Dotknęła miasto nierównomiernie, zdecydowanie więcej tych interwencji mamy na południu Krakowa. Takie epicentrum nastąpiło przy ulicy Tynieckiej, tam siła wiatru była tak duża, że kilka drzew zostało wyrwane wraz z korzeniami - powiedział w niedzielę rano młodszy brygadier doktor Łukasz Szewczyk, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej z Krakowie.
Dodał, że szkody związane z zalaniem były znacznie mniejsze niż te, które wywołał wiatr. - Tych zdarzeń związanych z powalonymi drzewami, które blokowały jezdnię, które spadały na tory tramwajowe, spadały też na samochody, bo takich zdarzeń też mieliśmy dużo - mówił Szewczyk.
Źródło: Kontakt 24, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24