Za nami pierwsza dekada sierpnia - zupełnie niesierpniowa. Jednego dnia w pogodzie był wrzesień, innego październik. Za to w drugiej dekadzie zaczyna panowanie lipiec, gorący i duszny. Nadszedł upał, a wraz z nim pojawią się burze i ulewy. Blog synoptyk tvnmeteo.pl Arlety Unton-Pyziołek.
Zmiana zachodzi w ciągu zaledwie tygodnia. Rano 10 sierpnia miejscami w centrum kraju odnotowano 7-8 stopni Celsjusza, a w Kotlinach Jeleniogórskiej i Kłodzkiej 6 st. C, podczas gdy temperatura przy gruncie spadła do 4-5 st. C. Wysoko w Tatrach i Karkonoszach było blisko 0 st. C. O koszmarnie zimnych wakacjach nad Bałtykiem krążą już legendy, bo temperatura wzrastała tam maksymalnie do 15 st. C, a przy silnie wiejącym wietrze od morza i wilgotności rzędu 90-100 procent była odczuwalnie obniżona do zaledwie 6-7 st. C. Jednak do rekordu zimna w sierpniu było nam daleko, bo w ubiegłym wieku temperatura potrafiła w drugim miesiącu wakacji zejść nawet nieco poniżej zera na wschodzie kraju.
Teraz pogoda idzie na całość, ale w zupełnie odwrotnym kierunku. Fala upałów ma objąć prawie cały kraj, oprócz Pomorza. Wysoko w Karkonoszach temperatura ma wzrosnąć do 20 st. C, w Tatrach do 15-16 st. C, na Podhalu do 25-26 st. C, w Kotlinach Jeleniogórskiej i Kłodzkiej do 30 st. C. Gorzej będzie nad morzem, bo owszem, w środku tygodnia temperatura ma wzrosnąć do 27-30 st. C, ale radość będzie krótka. Wraz z napieraniem chłodnych mas powietrza znad Atlantyku spaść ma poniżej 20 st. C w Kołobrzegu, Łebie czy na Helu, a "w porywach" tylko wzrastać do 21-22 st. C.
W świetle najnowszych wyliczeń modeli, gorąco może trwać ponad 10 dni, do 26 sierpnia. Ale towarzyszyć ma mu cały zestaw zjawisk takich jak burze, wahania ciśnienia i trąby powietrzne. Ta ogromna ilość energii będzie szukać ujścia. Jak wylicza model globalny GFS, najwięcej deszczu w chłodnej masie powietrza spaść ma na Pomorze - ponad 50 litrów na metr kwadratowy do 26 sierpnia. Równie groźnie wygląda prognoza opadów dla Sudetów i Przedgórza Sudeckiego, gdzie burze w gorącej masie przynieść mogą lokalne podtopienia. Ciągnące się od Zatoki Genueńskiej, przez landy Niemiec, po zachodni Bałtyk fronty deszczowe oddzielać mają atlantyckie masy powietrza od bliskowschodnich. Zahaczać mają o Polskę i sprzyjać formowaniu się linii nawałnic w gorącej wilgotnej bańce powietrza.
W ciągu najbliższych dni cyrkulacja powietrza nałoży na Europę czapkę ciepła, z daszkiem zahaczającym aż o Morze Białe. Mamy bowiem klasykę gatunku w prognozach, coś, na co czekamy pod koniec lata, a mianowicie wyż nad południową i wschodnią Europą. Zwykle niesie pogodę jak marzenie. Lotta - pogodny antycyklon (wyż) - niczym dostojna dama, spacerowym krokiem rusza właśnie znad Karpat w kierunku północnej Rosji i Skandynawii. Tam spotka się z wyżem kroczącym znad Morza Norweskiego, który wchłonie ją i tym samym umocni.
Jednak Lotta jest tworem na tyle słabym, że nie zatrzyma wpychających się płytkich zatok niżowych i kłębiących się chmur.
Dzięki Lotcie, gorące powietrze zasysane jest już w kierunku Polski, a tłoczy je wielki letni niż znad rozgrzanych piachów Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu. Fala gorąca wnikająca nad środkową i wschodnią Europę jest bardzo silna i dobrze widoczna na wysokości pięciu kilometrów w postaci ciepłego wyżowego klina.
W środę 16 sierpnia temperatura powietrza na wysokości 1,5 kilometra (wysokość 850 hektopaskali) osiągnąć ma nad Polską 20 st. C według wyliczeń amerykańskiego modelu globalnego GFS. Prognoza pola temperatury na tej wysokości pozwala zrozumieć ogrom ciepła, jakie obejmie Europę południowo-wschodnią, wschodnią i środkową.
Każde 100 metrów zejścia w dół z wysokości 1500 metrów nad poziomem morza oznacza wzrost temperatury o około 1 st. w suchym powietrzu, co przy ziemi pozwala prognozować w Polsce nawet wzrost temperatury do 34-35 st. C. Zarówno model amerykański GFS, jak i europejski (ECMWF) zgodnie widzą silne uderzenie gorąca w Europę Środkową w połowie tygodnia. Osiadanie powietrza typowe dla obszaru wyżowego utrzyma ciepłe powietrze przy ziemi na dłużej, uformuje kopułę taką jak w basenie Morza Śródziemnego latem. Stąd jeszcze 24 sierpnia model GFS wylicza bardzo wysoką temperaturę maksymalną na krańcach wschodnich Polski.
Cały tydzień między 14 a 20 sierpnia ma być zresztą, według Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz, wyjątkowo ciepły, z temperaturą średnią dla miesiąca odchyloną od normy mocno na plus, o około 4-5 st. C. Kolejny tydzień, trwający do 27 sierpnia, wyliczany jest również jako ciepły, z naciskiem na wschód. Najbardziej poszkodowany deficytem letniej pogody ma być północny zachód kraju, bo do niedzieli 20 sierpnia tam opadów ma być najwięcej. Później jednak w ten w miarę pogodny obszar wyżowy mocniej wbiją się od zachodu burzowe fronty, niosąc ulewy nie tylko na zachodzie, lecz także w centrum oraz na południu. Formujące się strefy skłębionych chmur z ulewami, deszczem, gradzinami oraz grzmotami, popołudniami i wieczorami przyniosą pogodę bardzo niebezpieczną. A coraz mocniej wkraczające od zachodu deszcze pod koniec miesiąca oznaczać będą nadchodzący nieuchronnie schyłek lata.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: John D Sirlin/Shutterstock/tropicaltidbits.com