Do środkowej Europy, w tym do Polski, napływa wyjątkowo ciepłe powietrze. We wtorek na południu kraju temperatura przekraczała aż 19 stopni Celsjusza, a w kilku miastach odnotowano rekordy. W Warszawie było cieplej niż w stolicy Hiszpanii.
We wtorek w Tarnowie na stacji synoptycznej zmierzono temperaturę wynoszącą 19,1 stopnia Celsjusza. Jeszcze wyższą wartość wskazała stacja telemetryczna w Cieszynie. Tam o godzinie 13.30 odnotowano 19,3 st. C - podał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w mediach społecznościowych.
W wielu miejscach na południowym wschodzie kraju temperatura osiągała ponad 15 stopni. Nowe rekordy ciepła w lutym odnotowane zostały w Sulejowie, Rzeszowie, Zamościu, Krośnie i Lesku, natomiast we Włodawie rekord został wyrównany - przekazał IMGW.
Najwyższa temperatura odnotowana w Polsce w lutym to 22,1 st. C. Rekord padł 25 lutego 2021 roku w Makowie Podhalańskim.
Warszawa cieplejsza niż Madryt
We wtorek Warszawa była cieplejszym miastem niż stolica Hiszpanii. W Warszawie temperatura maksymalna wyniosła 16,5 st. C, natomiast w Madrycie zanotowano zaledwie 12 st. C. Podobne wartości termometry wskazywały w całej środkowej Hiszpanii, a także w wielu miejscach w innych częściach kraju. Zdecydowanie cieplej było wzdłuż wschodniego i południowego wybrzeża.
Skąd takie różnice?
Z czego wynikają takie różnice temperatury w Europie? Jak wyjaśnia synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, Polskę dosięgnął "klin ciepła rozciągający się od środkowej i wschodniej części Morza Śródziemnego". Podobne ciepło, jak w naszym kraju, zrobiło się na Węgrzech, w krajach bałkańskich czy we Włoszech.
Hiszpania natomiast, a także pozostałe kraje zachodniej części kontynentu - tłumaczy synoptyk - znalazły się "w zatoce chłodu, która rozbudowała się od Spitsbergenu, przez Skandynawię i Anglię, po północne wybrzeże Maroka".
Wiosna na razie nie u wszystkich
Warto zauważyć, że gdy w dużej części kraju, zwłaszcza na południowym wschodzie, temperatura osiągnęła kilkanaście stopni Celsjusza, znacznie chłodniej było na zachodzie i północy.
W Łebie zanotowano tylko 3,6 st. C i było to we wtorek najchłodniejsze polskie miasto. Temperatura odczuwalna nad morzem po południu w niektórych miejscach spadła poniżej zera, w Ustce wynosząc -2 st. C.
Jak tłumaczy nasza synoptyk, "Polska znajduje się w obszarze obniżonego ciśnienia związanego z niżem Yue znad Morza Śródziemnego oraz niżem znad Łotwy", a między nimi rozciąga się front atmosferyczny, który "oddziela ciepłe masy powietrza, zalegające nad południowo-wschodnią częścią kraju od chłodniejszych, obejmujących od zachodu pozostałe regiony i usiłujących wyprzeć ciepło". Jak zaznacza, to "sytuacja przejściowa".
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW, wetteronline.de
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/IMGW