Mglisty wschód słońca powitał mieszkańców Warszawy w sobotę rano. Warunki atmosferyczne sprawiły, że niebo nad stolicą mieniło się bogatą paletą barw. Zjawisko jest efektem pogodnej, bezwietrznej aury, jaka panowała w nocy.
W sobotni ranek nad Warszawą pojawiła się mgła radiacyjna. Jak wyjaśnił synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek, powstaje ona w nocy i nad ranem wskutek nocnego wypromieniowania ciepła. W nocy z piątku na sobotę wystąpiły bardzo sprzyjające warunki do jej powstania - aura była pogodna i bezwietrzna, a ciepło mogło skutecznie wypromieniować. W efekcie podłoże i przyziemna warstwa atmosfery znacząco się ochłodziły, co doprowadziło do wzrostu wilgotności i powstania mgły.
W Warszawie mogliśmy zaobserwować mgłę wysoką - jej górna granica sięgała do wysokości 100-150 metrów. "Płaty" mgły przesuwały się nisko przy ziemi wraz z kierunkiem wiatru, który przy ziemi miał kierunek południowo-wschodni, jednak w pewnym momencie na niebie pojawiły się chmury piętra średniego altocumulus, które napływały z południowego zachodu, zgodnie z kierunkiem przepływu powietrza na wysokości 2-3 kilometrów. Całość uatrakcyjnił dobrze widoczny wschód słońca.
>>Sprawdź także: Mgła radiacyjna, adwekcyjna, orograficzna... Czym się różnią
Mgły pojawiły się też w innych regionach kraju
Jak wskazał synoptyk, w sobotę rano mgły utrudniały sytuację na polskich drogach. Szczególnie trudne warunki panowały na Warmii, Mazurach i północnej części Mazowsza, gdzie wczesnym rankiem widzialność miejscami była ograniczona do 100 metrów.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24