Cmentarze w Kielcach po nawałnicy. "Strat jest bardzo dużo"

Zniszczenia po burzy na kieleckich cmentarzach
Zniszczenia po burzy na kieleckich cmentarzach
Źródło: TVN24
Niedzielne burze poważnie uszkodziły nagrobki na cmentarzach w Kielcach. Wiatr powyrywał drzewa i połamał gałęzie, które przewróciły się na granitowe płyty i zabytkowe pomniki. Trwa usuwanie skutków burzy i zabezpieczanie pomników.

W niedzielę nad Polską przechodziły gwałtowne burze. Szczególnie niebezpiecznie było w województwie świętokrzyskim, gdzie strażacy interweniowali 680 razy. W Kielcach i powiecie kieleckim konieczne było zabezpieczanie powalonych drzew oraz uszkodzonych budynków, jak również wypompowywanie wody z zalanych ulic.

Czytaj dalej: Ponad 1700 interwencji po burzach. Zniszczone budynki, powalone drzewa

Popękane pomniki

Największe szkody burza wyrządziła na cmentarzach Nowym i Starym. Wiatr powalił tam wiele drzew i oberwał gałęzie, jak również porozrzucał znicze, wieńce i wiązanki po grobach i alejkach. Drzewa uszkodziły także kilkanaście nagrobków.

- Strat jest bardzo dużo. Dzisiaj rano przekazywaliśmy, że doszło do zniszczenia sześciu nagrobków, jednak okazuje się, że jest ich o wiele więcej. Podczas niedzielnej wichury zostało zniszczonych około 12 nagrobków, w tym jeden zabytkowy, żeliwny z XIX wieku na Cmentarzu Starym - opowiedział w rozmowie z TVN24 Jan Wzorek, kierownik cmentarzy przy Parafii Katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP w Kielcach.

Jak wyjaśnił, uszkodzone konary drzew nadal mogą być niebezpieczne, więc możliwe, że tych zniszczonych nagrobków może być jeszcze więcej. Według wstępnych szacunków uprzątniecie skutków wichury może potrwać tydzień, a w usuwaniu drzew pomagają dodatkowo zatrudnione osoby. Pan Jan przekazał, że nie wprowadzono żadnych obostrzeń, ale apeluje, aby osoby odwiedzające unikały miejsc, gdzie pozostały naderwane gałęzie lub konary drzew - Dzisiaj widziałem osoby, które wymijały leżące na ziemi gałęzie. Były to głównie starsze osoby. Apeluję, aby tego nie robić. To niebezpieczne - przyznał.

Czytaj także: