Znalazł fragment pterodaktyla na nadbałtyckim klifie. "Był jednym z ostatnich na Ziemi"

O odkryciu poinformowało muzeum Østsjællands położone w duńskiej miejscowości Faxe. Jeden z jego konserwatorów odnalazł skamieniałość na nadbałtyckim klifie Stevns Klint, miejscu znanym wśród poszukiwaczy prehistorycznych szczątków. Znalezisko było maleńkie - miało nie więcej niż 5 milimetrów długości i 1,3 mm szerokości - ale od razu wzbudziło spore zainteresowanie pracowników muzeum.

Uwagę badaczy zwrócił fakt, że skamieniały fragment kości był pusty w środku, a jego ścianka miała grubość 0,1 mm. Kształt i masa skamieniałości wskazywały, że należała on do ptaka lub pterodaktyla. Potwierdziły to badania paleontologiczne - fragment rzeczywiście pochodził ze skrzydła dinozaura, prawdopodobnie z palca podtrzymującego zewnętrzną część skrzydła.

- Przez ponad 50 lat zbierania skamieniałości w Stevns Klint nigdy nie wyobrażałem sobie, że znajdę kawałek pterodaktyla. To było jak wygranie głównej nagrody w Lotto - powiedział Sten Lennart Jakobsen, który znalazł skamieniałość.

Chociaż od dawna podejrzewano, że pterodaktyle zamieszkiwały tereny dzisiejszej Danii - zasięg ich występowania obejmował większość planety - to pierwszy ślad obecności latającego dinozaura, który udało się odnaleźć w tym kraju.

- Odkrycie jest szczególnie ekscytujące, ponieważ kość znaleziono w górnej warstwie kredy. Stąd możemy przypuszczać, że ten osobnik żył w ciągu ostatnich 50 tysięcy lat okresu kredowego (...) a zatem był jednym z ostatnich pterodaktyli na Ziemi - przekazał Jesper Milan, dyrektor oddziału muzeum Østsjællands w Faxe.

Latające dinozaury pojawiły się na Ziemi w triasie, około 245 milionów lat temu i były władcami przestrzeni powietrznej aż do końca okresu kredowego. Pterodaktyle to ich podgrupa, która posiadała krótkie ogony i wydłużone szyje. Zwierzaki występowały we wszystkich rozmiarach, od stosunkowo niewielkich po gigantów o rozpiętości skrzydeł przekraczającej 12 metrów.