Prawie jedna czwarta znanych nam gatunków zwierząt słodkowodnych jest zagrożona wyginięciem. Analiza przeprowadzona przez międzynarodowy zespół badaczy ujawniła, że chociaż ludzkie działania mają ogromny wpływ na populacje ryb, ważek czy krabów, wciąż stosunkowo niewiele o nich wiemy. Utrata tych zwierząt może mieć nieodwracalne konsekwencje dla całych ekosystemów.
Chociaż słodkowodne ekosystemy, takie jak rzeki, bagna i jeziora zajmują mniej niż jeden procent powierzchni Ziemi, są niezbędne do życia na naszej planecie. W wielu miejscach są one źródłem wody pitnej, chronią tereny zamieszkane przed powodziami i łagodzą skutki susz, a ponadto stanowią cenny zasób turystyczny i rekreacyjny. Nowe badania ujawniają, że postępująca degradacja tych środowisk może doprowadzić do wyginięcia co najmniej 24 procent gatunków słodkowodnych. Artykuł na ten temat został opublikowany na początku stycznia w czasopiśmie "Nature".
Luki w wiedzy
Badanie objęło swoim zasięgiem prawie 24 tysiące gatunków zależnych od środowisk słodkowodnych (były to głównie ryby, ważki i duże skorupiaki). Międzynarodowy zespół naukowców przeanalizował informacje o ich liczebności i stanie populacji pod kątem kryteriów wykorzystywanych przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody podczas tworzenia Czerwonej Listy Gatunków Zagrożonych. Jak się okazało, prawie jedna czwarta z badanych gatunków była zagrożona wyginięciem. Spośród nich prawie 1000 uznano za krytycznie zagrożone, a 200 - za potencjalnie utracone.
Liczby te mogą stanowić jedynie wierzchołek góry lodowej, ponieważ naukowcy dysponowali danymi dotyczącymi stosunkowo niewielkiej grupy gatunków. Ze względu na brak informacji w analizie nie uwzględniono słodkowodnych mięczaków - zaledwie połowa gatunków została poznana na tyle dobrze, żeby móc ocenić ich kondycję według kryteriów IUCN. Catherine Sayer, główna autorka badania, przekazała, że potrzebne są pilne działania, aby chronić te zwierzęta.
- Krajobrazy słodkowodne są domem dla 10 procent wszystkich znanych gatunków na Ziemi i mają dla nas kluczowe znaczenie. Stanowią źródło dostępu do wody pitnej, pomagają ludziom się utrzymywać, łagodzą powodzie i skutki zmian klimatu. Muszą być chronione [...] - dodała.
Rola zanieczyszczeń
Naukowcy wyjaśnili, że słodkowodnym gatunkom zagrażają różne zjawiska. Dziesięcionogi - kraby, homary i krewetki - są szczególnie wrażliwe na zanieczyszczenia rolnicze, zmywane do wód powierzchniowych przez deszcz. Niebezpieczne dla nich są m.in. środki owadobójcze, zaburzające procesy wzrostu i zrzucania pancerza. U ryb mogą one wpływać na zdolność posiadania potomstwa i wpływać na zachowanie. Przez zanieczyszczenia cierpią też ważki, które spędzają większość swojego życia w wodzie w postaci larwalnej.
Analiza pokazała jeszcze jedną kwestię - mimo ważnej roli, jaką pełnią, środowiska słodkowodne wciąż są stosunkowo słabo zbadane. Współautor badania, Topiltzin Contreras-MacBeath z meksykańskiego Uniwersytetu Morelos, przekazał, że jeśli słodkowodne gatunki mają przetrwać, musimy lepiej poznać ich środowiska.
- To bardzo ważne, by dane dotyczące gatunków słodkowodnych były uwzględniane w strategiach ochrony przyrody i zarządzania zasobami wodnymi. Przeznaczenie większych nakładów na monitoring tych zwierząt jest konieczne, aby dane te były zawsze aktualne - dodał naukowiec.
Źródło: Natural History Museum
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock