Stratosfera to druga warstwa ziemskiej atmosfery. Umownie rozpościera się na wysokości od 10 do 50 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Dźwięki, które tam występują, to infradźwięki i mają za niską częstotliwość, by mogły być przez nas słyszane.
- W stratosferze występują tajemnicze sygnały infradźwiękowe, ale ich źródło jest całkowicie nieznane - przekazał główny badacz Daniel Bowman, starszy naukowiec w Sandia National Laboratories w Nowym Meksyku. Jego zespół podzielił się nagraniem oraz spekulacjami na jego temat 11 maja podczas 184. spotkania Acoustical Society of America w Chicago.
Z dodatkiem węgla
Bowman i jego koledzy zbudowali serię plastikowych balonów o szerokości siedmiu metrów i przymocowali do nich czujniki zwane mikrobarometrami. Balony wypełnili sproszkowanym węglem drzewnym.
- Nasze balony to w zasadzie gigantyczne plastikowe torby z odrobiną pyłu węglowego wewnątrz, by były ciemne. Budujemy je przy użyciu plastiku malarskiego ze sklepu z narzędziami, taśmy transportowej i proszku węglowego ze sklepów z artykułami pirotechnicznymi - powiedział Bowman. - Kiedy słońce świeci na ciemne balony, powietrze wewnątrz nagrzewa się i staje się wyporne. Ta pasywna energia słoneczna wystarcza, aby wynieść balony z powierzchni Ziemi na ponad 20 kilometrów w niebo - dodał.
Od 2016 roku ta grupa naukowców wypuściła już około 50 balonów. Na samym początku pracy badacze rejestrowali dźwięki pochodzące z erupcji wulkanów, ale potem zaczęli badać inne odgłosy.
Niedawno zarejestrowali krótkie, niemal nieuchwytne, powtarzające się odgłosy stukania. Badacze na razie nie wiedzą, z czym mają do czynienia, ale mają kilka hipotez. Jedną z nich jest na przykład to, że jest to niewykryta wcześniej forma turbulencji atmosferycznych. Według innej teorii mogą to być echa dźwięków z powierzchni Ziemi, które rozproszyły się i stały nie do poznania.
Naukowcy obiecali, że będą kontynuować badania nad dźwiękami w stratosferze.
Autorka/Autor: kw
Źródło: livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock