Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) konstruuje lądownik księżycowy, którego zadaniem będzie dostawa różnego rodzaju ładunków na powierzchnię naszego naturalnego satelity. Najważniejszy element konstrukcji, czyli ramię robotyczne, stworzy polska firma PIAP Space.
Lądownik Europejskiej Agencji Kosmicznej Argonaut ma być przeznaczony do szerokiej gamy misji: od dostawy ładunków i infrastruktury niezbędnej do budowy baz księżycowych, poprzez badania naukowe po rozmieszczanie łazików czy stacji energetycznych. Najważniejszym elementem konstrukcji jest ramię robotyczne, którego zadaniem będzie przenoszenie ładunku z lądownika na powierzchnię naturalnego satelity Ziemi.
Polska firma PIAP Space, która jest autorem rozwiązania, to lider w zakresie robotyki kosmicznej i główny wykonawca w projektach ESA.
Misja na Księżyc jak samochód kempingowy
- Możemy sobie wyobrazić misję Argonaut jako samochód kempingowy. Wyruszamy w podróż i dla naszych astronautów musimy dostarczyć wodę, jedzenie, urządzenia codziennej potrzeby. Musimy rozstawić ich stację, ich dom, ładunki, które służą do eksploracji powierzchni Księżyca, instrumenty naukowe, stacje do ładowania ich baterii. Nasze ramię posłuży do wyładowywania ładunków z lądownika Argonaut, ale także pomoże w budowaniu stacji na Srebrnym Globie - opowiadał w rozmowie z Hubertem Kijkiem Marcin Dobrowolski, prezes zarządu firmy PIAP Space, który był gościem programu "Dzień na Świecie" w TVN24 BiS.
Ramię ma być bardzo długie, jego zasięg wyniesie od 4,5 metra do 5 metrów, a jego waga ma wynieść około 60-65 kilogramów.
Jak przyznał rozmówca, wyzwaniem na Księżycu będzie praca w próżni. - Mamy problemy ze smarowaniem, spawaniem części poruszających się na zimno. Bardzo dużym problemem są wahania temperatury - opowiadał Dobrowolski. W tym przypadku, inaczej niż w misjach Apollo, Europa i Ameryka chcą powrócić na dłuższy okres. - To urządzenie ma być tam kilka miesięcy, a nawet kilka lat. Co jakiś czas musi być włączane i operowane - opowiadał Dobrowolski. Dużym wyzwaniem dla tego sprzętu będzie także pył księżycowy.
"Efekt wieloletniej pracy"
Jak poinformowano w komunikacie prasowym, "manipulator jest efektem wieloletniej pracy firmy, która rozwijała swoje konstrukcje w oparciu o założenie jego modułowej budowy, tak by móc je konfigurować w zależności od wymaganej operacji w danej misji".
"W ramach projektu MANUS, PIAP Space wraz z zaproszonymi partnerami - firmami Astronika, GMV oraz Leonardo, przeprowadzi badania pozwalające zaprojektować technologię wspierającą operacje logistyczne, badania naukowe oraz załogowe misje na powierzchni Księżyca na podstawie trzech scenariuszy referencyjnych przygotowanych przez ESA. Z kolei w drugiej części projektu, zostanie zbudowana prototypowa wersja demonstracyjna ramienia robotycznego (breadboard) służąca do demonstracji technologii, testów i weryfikacji zakładanych funkcji systemu wraz z wymaganym sprzętem testowym" - czytamy.
To nie pierwszy sukces polskiej firmy
Powierzenie budowy robotycznego ramienia to nie pierwszy sukces firmy. W 2022 roku PIAP Space na potrzeby misji Mars Sample Return, zbudowała prototyp podwozia łazika do zbierania i transportowania próbek marsjańskich do rakiety powrotnej, której zadaniem miało być dostarczenie ich na Ziemię.
Firma jest także głównym wykonawcą dla ESA w projekcie zaawansowanego ramienia robotycznego TITAN. Przeznaczony jest on do precyzyjnych operacji na orbicie: od inspekcji i serwisowania satelitów, po usuwanie z orbity nieaktywnych lub uszkodzonych obiektów.
Obejrzyj całą rozmowę z Marcinem Dobrowolskim, prezesem zarządu firmy PIAP Space:
Źródło: tvnmeteo.pl, TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PIAP Space