NASA poinformowała w sobotę, że zaplanowany na wtorek 27 września start misji Artemis I nie dojdzie do skutku. Opóźnienie wynika z nadciągającej nad Florydę burzy tropikalnej Ian, która może uderzyć w Stany Zjednoczone z siłą huraganu.
NASA zapowiada, że misja Artemis I to pierwszy krok w stronę powrotu człowieka na Księżyc. To doniosłe wydarzenie było jednak wielokrotnie przekładane. Początkowo start uniemożliwiły poważne problemy techniczne, jednak teraz to pogoda stanęła na drodze amerykańskiej agencji kosmicznej.
Ian nadejdzie na początku tygodnia
Jak podaje amerykańskie Krajowe Centrum Huraganów (NHC), tropikalna burza Ian ma uderzyć we Florydę na początku przyszłego tygodnia z siłą zbliżoną do silnego huraganu. Na amerykańskim półwyspie prognozowane są powodzie, wysokie fale i porywisty wiatr.
Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne, NASA podjęła decyzję o zrezygnowaniu ze startu we wtorek 27 września. Agencja poinformowała, że z uwagi na silne podmuchy wiatru prawdopodobnie konieczne będzie przeniesienie rakiety Space Launch System i statku kosmicznego Orion z powrotem do hangaru Vehicle Assembly Building. O tym, czy rakieta wróci pod dach, inżynierowie zadecydują w niedzielę. Na razie nie znamy również kolejnej planowanej daty startu.
Księżyc powoli się oddala
Misja Artemis I była wielokrotnie przekładana. Na samym początku prac NASA zakładała, że bezzałogowy lot odbędzie się w 2017 roku. Jej ostateczny start został zaplanowany na sierpień 2022, ale z uwagi na poważne problemy techniczne agencja zdecydowała się na przełożenie lotu. Dopiero w czwartek NASA poinformowała, że usterka została naprawiona, a rakieta pomyślnie przeszła ostatni test.
Misja została nazwana na cześć greckiej bogini łowów i siostry Apolla. NASA optymistycznie zakłada, że astronauci staną na powierzchni Księżyca już w 2025 roku, choć wielu ekspertów uważa, że te ramy czasowe mogą się przesunąć.
Źródło: NASA, Reuters, NHC, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Eric Bordelon