"Hej Elon, kiedy w końcu zdobędziesz się na odwagę, by wsiąść do rakiety i porozmawiać"?

Spacer kosmiczny Suni Williams
Spacer kosmiczny Suni WilliamsENEX
wideo 2/4
Suni Williams i Butch Wilmore

Takie zaproszenie, za pośrednictwem mediów społecznościowych, wystosował do Elona Muska Mark Kelly, senator Partii Demokratycznej i były astronauta. Stał się on stroną konfliktu, jaki wybuchł w sieci po tym, gdy szef SpaceX oznajmił, że astronauci Sunita Williams i Butch Wilmore, przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dłużej niż zakładano, zostali na niej "porzuceni z powodów politycznych" przez administrację Joe Bidena.

W rzadkim wspólnym wywiadzie, jakiego udzielili 18 lutego telewizji Fox News, Donald Trump i Elon Musk rozmawiali między innymi o eksploracji kosmosu. Trump nie krył zachwytu nad Starshipem, nową megarakietą miliardera, jednak to inna część rozmowy - dotycząca przedłużającego się pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej dwojga astronautów - wywołała burzę i sprawiła, że kwestia stała się polityczna.

"Na prośbę lub polecenie prezydenta przyspieszamy powrót astronautów, który został opóźniony w sposób wręcz absurdalny" - stwierdził Musk, odnosząc się do misji testowej nowego statku załogowego Boeinga - Starlinera. W czerwcu 2024 roku pojazd ten zabrał Sunitę Williams i Barry'ego Wilmore'a na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), jednak z powodu problemów technicznych astronauci pozostają na orbicie do dziś. Musk zasugerował, że zostali tam "porzuceni z powodów politycznych". Trump natychmiast podchwycił temat: "Nie mieli zgody Bidena. Miał zamiar ich zostawić w kosmosie. Myślę, że chciał ich tam zostawić... Nie chciał rozgłosu".

Astronauci odpowiadają

Te słowa spotkały się z ostrą reakcją między innymi Andreasa Mogensena, duńskiego astronauty Europejskiej Agencji Kosmicznej i byłego dowódcy ISS. Napisał on na platformie X (dawnym Twitterze): "Co za kłamstwo. I to od kogoś, kto narzeka na brak uczciwości w mainstreamowych mediach".

Musk nie pozostawił tego bez odpowiedzi. Nazwał Mogensena "opóźnionym w rozwoju" i stwierdził, że: "SpaceX mogło sprowadzić ich z powrotem kilka miesięcy temu. OFEROWAŁEM TO BEZPOŚREDNIO administracji Bidena, a oni odmówili. Powrót ZOSTAŁ przesunięty z powodów politycznych. Idiota".

Mogensen zareagował spokojnie: "Od dawna podziwiam to, co osiągnąłeś. Ale wiesz równie dobrze jak ja, że Butch i Suni wrócą z Crew-9, jak planowano od zeszłego września. Nawet teraz nie wysyłasz statku ratunkowego, by ich sprowadzić. Wracają kapsułą Dragon, która jest na ISS od zeszłego września".

W obronie Duńczyka stanął były astronauta NASA, Scott Kelly, który napisał: "Byłem dowódcą ISS, gdy Andy leciał na swoją pierwszą misję. To jeden z najbardziej kompetentnych, godnych zaufania i uczciwych ludzi, jakich spotkałem. Ta retoryka jest nie do przyjęcia, ale niestety nie zaskakuje. Nie zasługuje na taki brak szacunku".

Musk nie odpuścił i w odpowiedzi zaatakował brata Scotta, senatora Marka Kelly’ego, również byłego astronautę: "To idiota, który publicznie mnie zaatakował, mimo że nie ma pojęcia, co TAK NAPRAWDĘ się stało. Tak przy okazji, twój brat twierdzi, że jest niezależny, ale tak naprawdę jest tylko marionetką darczyńców demokratów".

Mark Kelly zakończył wymianę zdań krótkim, ale wymownym wyzwaniem: "Hej Elon, kiedy w końcu zdobędziesz się na odwagę, by wsiąść do rakiety i porozmawiać z nami trzema".

Nie wiadomo, czy Musk przyjął zaproszenie, ale jedno jest pewne: sprawa, która do tej pory była jedynie problemem technicznym, stała się elementem politycznych przepychanek w USA. Tylko kto ma rację? Czy rzeczywiście Joe Biden "zostawił astronautów na pastwę losu"? Żeby to zrozumieć, najpierw trzeba cofnąć się w czasie o 14 lat.

Wyścig Boeinga i SpaceX

21 lipca 2011 roku to przełomowa data w historii amerykańskiej eksploracji kosmosu. Tego dnia na Ziemię po raz ostatni wrócił prom kosmiczny NASA, kończąc trwający 30 lat program wahadłowców. Misja STS-135 symbolicznie zamknęła erę, w której Stany Zjednoczone dysponowały własnym środkiem transportu astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Od tego momentu Amerykanie byli zmuszeni polegać na rosyjskich kapsułach Sojuz, startujących z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Koszt jednego miejsca w rosyjskim statku sięgał ponad 80 milionów dolarów.

Jeszcze przed zakończeniem programu wahadłowców NASA zaczęła współpracę z prywatnymi firmami w celu opracowania nowej generacji statków załogowych. Program Commercial Crew nabrał tempa w 2014 roku, kiedy Rosja anektowała Krym i rozpętała wojnę w Donbasie. Stosunki na linii Waszyngton-Moskwa gwałtownie się pogorszyły, a Kreml zaczął grozić USA odcięciem dostępu do Sojuzów. Ówczesny wicepremier Rosji, Dmitrij Rogozin, ironizował wówczas, że NASA może wysyłać astronautów na ISS "za pomocą trampoliny".

W ramach programu NASA wybrała dwóch partnerów, którzy stanęli ze sobą do wyścigu - Boeinga i SpaceX. Gigant lotniczy, od dekad współpracujący z agencją kosmiczną, otrzymał ponad 4,5 miliarda dolarów na opracowanie kapsuły Starliner. Z kolei firma Elona Muska miała dostarczyć kapsułę Dragon z dofinansowaniem wynoszącym nieco ponad trzy miliardy dolarów.

W tym wyścigu to SpaceX okazało się szybsze. 30 maja 2020 roku kapsuła Crew Dragon jako pierwsza zabrała astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Od tego czasu regularnie przewozi załogi na półroczne misje, transportuje turystów kosmicznych, a firma Axiom Space organizuje za jej pomocą krótkie prywatne loty na ISS. W ramach jednej z takich misji na orbitę ma polecieć Sławosz Uznański-Wiśniewski - jego lot planowany jest na przełom maja i czerwca 2025 roku.

Problemy Boeinga

Początkowo zakładano, że Boeing przeprowadzi pierwszy załogowy lot Starlinera już w 2017 roku, jednak liczne opóźnienia i problemy techniczne sprawiły, że misja była wielokrotnie przesuwana. Ostatecznie pierwszy załogowy lot testowy, którym na ISS przylecieli Williams i Wilmore, odbył się dopiero 5 czerwca 2024 roku. Astronauci mieli spędzić w kosmosie osiem dni.

Start z przylądka Canaveral kapsuły Starliner, doczepionej do rakiety Atlas V, początkowo przebiegał bez zakłóceń, jednak w trakcie lotu wykryto poważne usterki systemu napędowego. Pięć z 28 silników manewrowych uległo awarii, a dodatkowo odnotowano pięć wycieków helu. Pomimo tych problemów Starliner zdołał zadokować do ISS, lecz usterki postawiły pod znakiem zapytania bezpieczny powrót astronautów na Ziemię.

NASA i Boeing przez kolejne tygodnie analizowały sytuację. Ostatecznie inżynierowie uznali, że ryzyko powrotu uszkodzoną kapsułą jest zbyt duże. 24 sierpnia 2024 roku NASA ogłosiła na specjalnej konferencji, że niepewność co do działania silników manewrowych - kilka z nich zawiodło podczas podejścia do ISS - uniemożliwia bezpieczne sprowadzenie astronautów na Ziemię.

Podkreślono jednocześnie, że decyzja była podyktowana wyłącznie względami technicznymi. "Polityka nie odegrała żadnej roli w tej decyzji" - zapewniał ówczesny administrator NASA Bill Nelson. "To absolutnie nie ma z tym nic wspólnego". Decyzję NASA poparł również Aerospace Safety Advisory Board, czyli niezależny panel ds. bezpieczeństwa, który w swoim rocznym raporcie z 5 lutego 2025 roku zauważył, że podczas powrotu kapsuły kolejny silnik Starlinera uległ awarii. Eksperci uznali to za dowód na słuszność decyzji o sprowadzeniu Starlinera bez załogi. Dla Boeinga to poważny cios wizerunkowy i finansowy - koszty projektu już przekroczyły budżet o co najmniej dwa miliardy dolarów.

Przedłużona misja astronautów i polityczne zamieszanie

Ściągnięcie na Ziemię Williams i Wilmore'a nie było łatwą operacją dla NASA. Agencja podjęła decyzję o włączeniu ich do misji załogowej Crew-9. Wyprawę planowano na długo przed feralnym lotem Starlinera i pierwotnie zakładano wysłanie czwórki astronautów na stację, jednak ekspedycję zmodyfikowano. Kapsuła zadokowała do ISS z dwuosobową załogą oraz dwoma pustymi miejscami zarezerwowanymi dla Williams i Wilmore’a. Ich wodowanie na Pacyfiku było kilkukrotnie przekładane - początkowo planowane na luty 2025 roku, później przesunięte na koniec marca, a następnie przyspieszone na połowę miesiąca. Decyzja ta miała związek z interwencją Donalda Trumpa, co budzi kontrowersje wokół politycznego wpływu na harmonogram lotów.   Zakłócenia w harmonogramie misji Crew-9 wpłynęły także na kolejną zaplanowaną misję - Crew-10, której zadaniem jest zastąpienie obecnej załogi na ISS. NASA dąży do utrzymania ciągłości operacji i regularnej rotacji astronautów, co oznacza, że przybycie nowej załogi powinno zbiegać się w czasie z powrotem poprzedniej ekipy. Istotnym wyzwaniem w tym procesie stała się jednak kwestia transportu astronautów zastępujących Williams i Wilmore'a. Zgodnie z pierwotnym planem mieli oni dotrzeć na ISS w nowej kapsule Crew Dragon, jednak jej budowa nie została ukończona na czas. W związku z tym NASA podjęła decyzję o wykorzystaniu statku kosmicznego, który brał już udział w poprzednich misjach. Dzięki temu udało się przyspieszyć start Crew-10 na 12 marca 2025 roku zamiast pierwotnie planowanego 25 marca.

"Przyspieszenie", o którym mówił w wywiadzie dla Fox News Elon Musk, może mieć wpływ na misję z udziałem polskiego astronauty. To właśnie różnica kilkunastu dni może wpłynąć na misję Axiom Space, która zamierza wysłać na ISS astronautów z Węgier, Indii i Polski. Początkowo mieli oni skorzystać ze starszej kapsuły Crew Dragon, ale obecnie przydzielono im nowszy egzemplarz, którego gotowość na czas misji stoi pod znakiem zapytania. Axiom Space na razie nie odniosło się do tej decyzji.

Porównanie kapsuł Dragon i StarlinerMaciej Zieliński/PAP

"Przygotowani i zaangażowani"

Astronauci wysłani przez Boeinga wielokrotnie podkreślali, że nie czują się "uwięzieni" na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, mimo że taka narracja zaczęła pojawiać się w mediach. W serii wywiadów udzielonych amerykańskim stacjom telewizyjnym stanowczo zaprzeczyli sensacyjnym doniesieniom.

Podczas rozmowy z CNN odpowiedzieli na pytanie o to, czy czują się porzuceni, jak sugerowali Donald Trump i Elon Musk. "Od pierwszego dnia pojawiały się narracje o tym, że jesteśmy uwięzieni, porzuceni, zablokowani i rozumiem to. Oboje to rozumiemy" - mówił Barry Wilmore. "Ale to nie ma nic wspólnego z naszym programem lotów załogowych. Nie czujemy się porzuceni, nie czujemy się uwięzieni, nie czujemy się zablokowani". Dodał również: "Jeśli możecie nam pomóc zmienić tę narrację, zmieńmy ją na: przygotowani i zaangażowani. To bardziej nam odpowiada".

Z kolei Sunita Williams przypomniała, że od początku byli świadomi ryzyka: "Butch i ja wiedzieliśmy, że to lot testowy" - mówiła w CNN. "Byliśmy przygotowani na różne scenariusze i rozumieliśmy, że nasz pobyt w kosmosie może się przedłużyć. Wiedzieliśmy też, że prawdopodobnie odkryjemy jakieś problemy ze Starlinerem i tak właśnie się stało, więc to nie było zaskoczeniem".

Czy te słowa dotarły do Muska? Czy wycofał się ze swoich twierdzeń lub ujawnił szczegóły "tajnego planu", który - jak sugerował - miał przedstawić administracji Joe Bidena? Nie.

Musk wzywa do deorbitacji ISS

Po medialnej burzy i sporze z astronautami Musk stwierdził jedynie, że NASA powinna zdeorbitować Międzynarodową Stację Kosmiczną "tak szybko, jak to możliwe".

Dotychczasowe plany zakładały zakończenie misji ISS w 2030 roku, aby ustąpić miejsca prywatnym stacjom kosmicznym. Przyspieszona likwidacja ISS sprawiłaby, że jedynie Chiny dysponowałyby własną stacją orbitalną, co byłoby poważnym ciosem dla amerykańskiej obecności w kosmosie. Musk nie widzi w tym problemu: "ISS spełniła już swoje zadanie. Jej dalsza użyteczność jest niewielka. Czas lecieć na Marsa".

Autorka/Autor:Hubert Kijek/map

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Gdzie jest burza? W piątek wieczorem nad częścią Polski pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Zjawiskom towarzyszą opady deszczu i silny wiatr.

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Gdzie jest burza? Wieczór głośny od grzmotów

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Burze przechodzą w piątek nad częścią Polski. Szczególnie niebezpiecznie jest na Mazurach. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia przedstawiające burzowy wał, który uformował się nad jeziorem Pluszne Wielkie.

Burzowy wał nad jeziorem. "Na Mazurach jest bardzo niebezpiecznie"

Burzowy wał nad jeziorem. "Na Mazurach jest bardzo niebezpiecznie"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Pogoda na jutro, czyli na sobotę 03.05. W nocy burze pojawią się w wielu regionach kraju. W dzień również zagrzmi. Termometry pokażą maksymalnie 25 stopni.

Pogoda na jutro - sobota 03.05. Nocą będzie grzmieć, w dzień do 25 stopni

Pogoda na jutro - sobota 03.05. Nocą będzie grzmieć, w dzień do 25 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami. Wyładowaniom towarzyszyć będą obfite opady deszczu i wiatr osiągający w porywach prędkość do 90 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Uwaga na burze. W mocy pomarańczowe i żółte alarmy

Uwaga na burze. W mocy pomarańczowe i żółte alarmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

W piątek na terenie rezerwatu "Źródliska Jasiołki" niedaleko Woli Wyżnej, w pobliżu granicy ze Słowacją, wybuchł pożar. Strażacy gasili go blisko pięć godzin.

Pożar torfowiska przy granicy ze Słowacją. Gaszenie trwało kilka godzin

Pożar torfowiska przy granicy ze Słowacją. Gaszenie trwało kilka godzin

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Pogoda na majówkę 2025. Weekend przyniesie części kraju burze z ulewnym deszczem i opadami gradu. W nowym tygodniu czeka nas ochłodzenie, miejscami temperatura nie przekroczy 11 stopni.

Czy odpoczniemy od niebezpiecznych zjawisk?

Czy odpoczniemy od niebezpiecznych zjawisk?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Seria trzęsień ziemi nawiedziła w piątek Cieśninę Drake'a, która oddziela Ziemię Ognistą od zachodniej Antarktydy. Najsilniejszy wstrząs miał magnitudę 7,4 - poinformowała Służba Geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS).

Silne trzęsienie ziemi, możliwe tsunami. "Wzywamy do ewakuacji"

Silne trzęsienie ziemi, możliwe tsunami. "Wzywamy do ewakuacji"

Źródło:
PAP, Reuters, USGS

W piątek w wielu regionach Polski spodziewane są burze, którym towarzyszyć mają ulewne opady deszczu oraz porywisty wiatr. Niewykluczone, że lokalnie spadnie grad. Jak będzie wyglądać wędrówka gwałtownych zjawisk przez nasz kraj? Sprawdziła to synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Tak będą wędrować burze. Sprawdź mapy

Tak będą wędrować burze. Sprawdź mapy

Źródło:
tvnmeteo.pl

W świetle danych meteorologicznych z ostatnich dekad majówki w Polsce to często całe spektrum zjawisk pogodowych, jakie pojawiają się w ciągu całego tego miesiąca, jak i w ciągu całej wiosny. Maj to miesiąc, w którym odnotować możemy zarówno rekordy zimna, jak i ciepła. Zarówno w XX wieku, jak i w ostatnich dekadach na początku maja napływały do naszego kraju masy powietrza z Arktyki, niosące opady śniegu oraz mróz. Płynęły również masy powietrza zwrotnikowego znad północnej Afryki, niosące wzrost temperatury do 30 stopni Celsjusza.

Od upału po śnieg. Te majówki zapamiętamy szczególnie

Od upału po śnieg. Te majówki zapamiętamy szczególnie

Źródło:
TVN24+

Gwałtowna burza przeszła przez zachodnią część amerykańskiego miasta Cleveland położonego w stanie Ohio. Towarzyszący wyładowaniom silny wiatr wyrwał drzewo z korzeniami, które runęło na pobliski dom.

Potężne drzewo runęło na dom. "Uważajcie na wiosenne burze"

Potężne drzewo runęło na dom. "Uważajcie na wiosenne burze"

Źródło:
CNN, cleveland19.com, fox8.com

Do części Polski dotarła niewielka porcja pyłu saharyjskiego, co może skutkować lekkim zmętnieniem koloru nieba. Skąd się wzięło to zjawisko i jak długo z nami zostanie? Sprawdź.

Pył znad Sahary nad Polską. "Może nadać niebu lekko śmietankowy kolor"

Pył znad Sahary nad Polską. "Może nadać niebu lekko śmietankowy kolor"

Źródło:
tvnmeteo.pl

Czasami rozróżnienie, które drzewa pylą najbardziej, sprawia problemy nawet ekspertom. Naukowcy z kilku amerykańskich uczelni opracowali metodę, która może w tym pomóc. Do jej stworzenia wykorzystano sztuczną inteligencję.

Jak rozróżnić pyłki roślin? Z pomocą może przyjść AI

Jak rozróżnić pyłki roślin? Z pomocą może przyjść AI

Źródło:
University of Texas - Arlington

Organ zajmujący się ochroną praw człowieka bada doniesienia, według których ​​ponad 100 dzieci w indyjskim mieście Mokama zachorowało po zjedzeniu szkolnego obiadu. W posiłku znaleziono martwego węża.

Martwy wąż w jedzeniu. Zachorowało ponad sto dzieci

Martwy wąż w jedzeniu. Zachorowało ponad sto dzieci

Źródło:
BBC

Arapaima to jedna z największych na świecie słodkowodnych ryb. Jak alarmują brazylijscy naukowcy, gatunek szybko rozprzestrzenia się w tamtejszych rzekach, wpływając negatywnie na lokalne ekosystemy. Pokaźnych rozmiarów ryba jeszcze kilkadziesiąt lat temu była uznawana za wymarłą.

Kiedyś prawie wyginęła, teraz jest dużym problemem

Kiedyś prawie wyginęła, teraz jest dużym problemem

Źródło:
PAP, UOL, DOL, tvnmeteo.pl

Radziecka sonda kosmiczna Kosmos 482 ma wejść w atmosferę Ziemi w drugim tygodniu maja. Obiekt, który miał zebrać informacje na temat atmosfery Wenus, na skutek problemu technicznego spędził ponad pół wieku na orbicie okołoziemskiej. Badacze wciąż nie wiedzą, w którym miejscu mogą spaść fragmenty sondy - a niewykluczone, że i cały obiekt.

Radziecka sonda Kosmos 482 spadnie na Ziemię. Możliwe, że w całości

Radziecka sonda Kosmos 482 spadnie na Ziemię. Możliwe, że w całości

Źródło:
"Z głową w gwiazdach", space.com, EarthSky

Na zachód od Jerozolimy szaleją pożary. Ponad sto zastępów strażaków i samoloty gaśnicze wciąż walczą z ogniem trawiącym lasy - poinformowała w czwartek izraelska straż pożarna. Otwarto zamknięte wcześniej drogi i kolej łączącą Jerozolimę z Tel Awiwem.

Kilkanaście osób zostało rannych, dwóch strażaków hospitalizowano

Kilkanaście osób zostało rannych, dwóch strażaków hospitalizowano

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Times of Israel, BBC

Alergia na orzechy dotyka nawet jednego na 200 dorosłych - donosi stacja BBC. Może wywołać różne reakcje, od łagodnych, jak swędzenie i pokrzywka, po ciężkie, takie jak wstrząs anafilaktyczny. 28-letniemu Chrisowi udało się pokonać alergię na orzeszki ziemne, choć pewnego dnia prawie przez nią umarł. - Teraz jem je codziennie na śniadanie - powiedział w rozmowie z BBC.

Alergia na orzeszki ziemne prawie go zabiła. "Teraz jem je codziennie"

Alergia na orzeszki ziemne prawie go zabiła. "Teraz jem je codziennie"

Źródło:
BBC

Burze nadciągnęły nad Nową Zelandię. W stolicy kraju Wellington wydane zostało czerwone ostrzeżenie przed porywistym wiatrem - podmuchy są tam najsilniejsze od ponad dekady. Na południowej wyspie, w mieście Christchurch, ulewy spowodowały powodzie błyskawiczne. W regionie ogłoszono stan wyjątkowy.

Czerwony alert w stolicy. Wichury sparaliżowały lotnisko

Czerwony alert w stolicy. Wichury sparaliżowały lotnisko

Źródło:
Reuters, The NZ Herald

Łosie spacerowały po ulicy na warszawskim Bemowie. Jak opowiadała Reporterka24, która uwieczniła ich wyprawę, zwierzęta nie wydawały się wystraszone. Przedstawiciele tego gatunku czasami pojawiają się w lasach otaczających Warszawę.

Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"

Łosie na warszawskiej ulicy. "Jakby po prostu wyszły na spacer"

Źródło:
Kontakt24, Lasy Miejskie Warszawa

Majówka jak co roku przyciąga w Tatry tłumy odwiedzających. Tragedia, do jakiej doszło na Rysach w weekend, pokazuje jednak, że góry pozostają niebezpieczne nawet wtedy, gdy u ich podnóży panuje łagodna, wiosenna aura. Dla osób, które nie mają doświadczenia we wspinaczce, nierozsądna wyprawa może skończyć się tragicznie. O zasadach bezpieczeństwa, które każdy z nas powinien znać przed wyjściem w góry, rozmawialiśmy z przewodnikiem tatrzańskim i edukatorem Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomaszem Zającem.

"Nie myślimy w kategoriach wiosny, tylko zimy". Jak zdobywać szczyty w maju i przeżyć

"Nie myślimy w kategoriach wiosny, tylko zimy". Jak zdobywać szczyty w maju i przeżyć

Źródło:
TVN24+

Czym żywią się wilki żyjące w rejonie Ujścia Warty? - Pomimo obecności kilku tysięcy wolno wypasanych krów i kilkuset koni odżywiają się przede wszystkim dzikimi gatunkami ssaków - donoszą naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Według badaczy wpływ na to ma sposób wypasu inwentarza oraz niepozbawianie krów rogów.

Wolą dzikie kopytne od bydła i koni  

Wolą dzikie kopytne od bydła i koni  

Źródło:
PAP

Uśpione wulkany też mogą wykazywać pewną aktywność. Jak wynika z najnowszych badań, głęboko pod stożkiem Uturuncu w Boliwii dochodzi do przemieszczania się gazu i płynów, co powoduje wznoszenie terenu. Naukowcy tłumaczą, że obserwacja "wulkanu zombie" pomoże nam w zrozumieniu procesów zachodzących w skorupie ziemskiej.

Badacze odkryli ruchy pod "wulkanem zombie"

Badacze odkryli ruchy pod "wulkanem zombie"

Źródło:
Cornell University, USGS

Burza piaskowa nawiedziła południowy i środkowy Irak, znacząco ograniczając widzialność. W mieście Basra prawie 400 osób trafiło do szpitali na skutek inhalacji pyłu. Jak ostrzegają meteorolodzy, takie warunki mogą utrzymać się co najmniej do przyszłego tygodnia.

Miasta tonęły w pyle. Prawie 400 osób trafiło do szpitali

Miasta tonęły w pyle. Prawie 400 osób trafiło do szpitali

Źródło:
Reuters, Shafaq News

Co najmniej dwie osoby nie żyją na skutek burz, które we wtorek przeszły nad centralnymi i wschodnimi Stanami Zjednoczonymi. Do śmiertelnych wypadków doszło w Pittsburghu. Przez pogodę w mieście przez pewien czas były problemy z działaniem systemów alarmowych, wystąpiły także długie przerwy w dostawie prądu.

Podczas burzy padł system alarmowy. Nie żyją dwie osoby

Podczas burzy padł system alarmowy. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
CNN, CBS News

Cieniutki sierp Księżyca pojawił się na polskim niebie. Towarzyszyło mu zjawisko światła popielatego, do którego wystąpienia potrzebne są określone warunki. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie

"Bajeczny sierp" i wyjątkowe zjawisko na polskim niebie

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach"

Poznaliśmy datę pierwszej polskiej misji technologiczno-naukowej na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). IGNIS oficjalnie wystartuje 29 maja - poinformowała firma Axiom Space. W jej ramach polski astronauta dr Sławosz Uznański-Wiśniewski przeprowadzi szereg badań zaproponowanych przez krajowe przedsiębiorstwa i ośrodki naukowe.

Wiemy, kiedy Polak poleci w kosmos

Wiemy, kiedy Polak poleci w kosmos

Źródło:
PAP, POLSA

Wychodzące koty powinny być zabezpieczane przed kleszczami. Chociaż statystycznie zwierzęta te rzadziej zapadają na choroby odkleszczowe niż psy, mogą przenosić te pajęczaki w pobliże ludzi. Weterynarze podkreślają również, że koty mają tendencję do maskowania swoich przypadłości, więc nie zawsze musimy wiedzieć, że są chore.

Koty mogą służyć jako "taksówki" dla kleszczy. Da się temu zapobiec

Koty mogą służyć jako "taksówki" dla kleszczy. Da się temu zapobiec

Źródło:
PAP

Suche warunki panujące w wielu polskich lasach mogą sprzyjać zaprószeniu ognia. Leśnicy apelują, by pamiętać o tym podczas majówkowych wypraw w teren. Nieprzestrzegających zasad bezpieczeństwa turystów czekają wysokie kary.

Apel o rozsądne grillowanie. Dotkliwe kary za złamanie przepisów

Apel o rozsądne grillowanie. Dotkliwe kary za złamanie przepisów

Źródło:
PAP, IMGW

Peruwiańskie władze potwierdziły śmierć dwójki dzieci w wyniku powodzi w pobliżu miasta Huaraz na wschodzie kraju. Kataklizm wywołało osunięcie się zbocza góry Vallunaraju, rzeka Casca wystąpiła z brzegów.

Osunięcie się zbocza góry spowodowało powódź. Nie żyje dwoje dzieci

Osunięcie się zbocza góry spowodowało powódź. Nie żyje dwoje dzieci

Źródło:
Reuters, WRadio

Mieszkańcy nadmorskiej miejscowości Bredene w Belgii przecierali oczy ze zdumienia, gdy na miejscowej plaży woda wyrzuciła na brzeg bobra. Te zwierzęta naturalnie żyją w środowisku słodkowodnym dlatego widok porzuconego ssaka wzbudził nie tylko ciekawość, ale także obawy o jego zdrowie.

Woda wyrzuciła bobra na plażę. "Był niezwykle odwodniony"

Woda wyrzuciła bobra na plażę. "Był niezwykle odwodniony"

Źródło:
ENEX, Flandersnews

Strażacy walczą z pożarem, który szaleje w pobliżu miasta Taegu w Korei Południowej. Z powodu zagrożenia zamknięto kilka lokalnych szkół. Ogień strawił obszar o powierzchni około 260 hektarów.

Zamknięto szkoły. Trwa walka z pożarem

Zamknięto szkoły. Trwa walka z pożarem

Źródło:
Reuters, The Korea Herald