We wczesnej fazie istnienia Ziemi nasza planeta poddana była gigantycznemu bombardowaniu. Dotąd naukowcy byli zdania, że trwało ono przez około 300 mln lat, a doszło do niego 4 mld lat temu. Najnowsze badania wskazują jednak, że po tej serii zwanej Wielkim Bombardowaniem (Late Heavy Bombardment), przyszła kolejna - jeszcze większa i dużo dłuższa. W tym czasie na powierzchni powstawało już życie...
Do badań nad bombardowaniem, które mogło nawiedzić Ziemię w archaiku - czyli najstarszym geologicznie okresem w historii naszej planety - zainspirowały naukowcówpokłady niewielkich, kolistych cząstek kosmicznych skał wtopionych w cienką skorupę ziemską, której fragmenty zachowały się m.in. w Australii.
Z pasa asteroid?
Badacze przypuszczają, że cząstki te pochodzą z pasa asteroid, który 4 mld lat temu został "uszkodzony" w wyniku przemieszczania się niektórych planet Układu Słonecznego z obszarów, w jakich się uformowały aż po miejsca, w których znaleźć je można dzisiaj. Przemieszczenie się planet doprowadziło prawdopodobnie do mającego wtedy miejsce tzw. Wielkiego Bombardowania (Late Heavy Bombardment), które trwało ok. 300 milionów lat.
Ostatnie ustalenia naukowców wskazują, że spokój na Ziemi nie zapanował na długo. A przynajmniej nie na długo, w sensie geologicznym. Kolejne bombardowanie nadeszło bowiem kilkaset milionów lat później i ogarnęło naszą planetę na eony.
- Obecność "złóż" cząstek, liczących sobie od 3,47 do 1,5 mld lat, może świadczyć o tym, że Ziemia doświadczała wtedy gigantycznego, jeszcze większego niż LHB, bombardowania - zaznacza William Bottke, badacz z zespołu zrzeszającego naukowców NASA i specjalistów spoza Agencji.
Żeby sprawdzić, czy faktycznie mogło się tak stać, badacze sięgnęli po najlepszy jak dotąd opracowany model LHB, tzw. model nicejski. Zakłada się w nim, że LHB zainicjowało właśnie przemieszczanie się Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna po Układzie Słonecznym.
LHB miało mniejszą siłę
Naukowcy zrekonstruowali w tym modelu pas asteroid, który do dziś zachował się w szczątkowej postaci, i sprawdzili, co mogłoby się stać, gdyby planety faktycznie zaczęły się przemieszczać. Okazało się, że ich ruch mógł przyczynić się do tego, że o wiele więcej asteroid uderzało w Ziemię i Księżyc przez nawet 3,8-1,8 mld lat temu!
Takie intensywne bombardowanie, bijące na głowę LHB, może nie tylko tłumaczyć pochodzenie "złóż" cząstek, lecz także mogłoby odpowiadać za powstanie liczącego sobie 2 mld lat gigantycznego krateru uderzeniowego Vredefort w RPA.
Badacze przypuszczają, że odpowiada ono także za powstanie kanadyjskiego krateru Sudbury.
Będą dalej badać
- Przyglądanie się, jak odkryte przez nas bombardowanie mogło wpłynąć na ewolucję wczesnego życia na Ziemi lub na biosferę będzie teraz naszym głównym zadaniem - zaznacza Bottke.
Autor: map/ŁUD / Źródło: sciencedaily.com