Najnowsze ustalenia Instytutu Studiów Kosmicznych Goddarda NASA (GISS) potwierdziły, że na Wenus znajdował się płytki ocean, a panujące na planecie warunki klimatyczne oraz jej powierzchnia umożliwiały przetrwanie prostych form życia.
Odkrycia, opublikowane w tym tygodniu w czasopiśmie Geophysical Research Letters, zostały uzyskane za pomocą modelu podobnego do stosowanego w przewidywaniu przyszłych zmian klimatu na Ziemi.
Podobna do Ziemi
Wenus, pod względem wielkości i masy jest bardzo podobna do Ziemi, przez co często określa się ją mianem "siostry" naszej planety. Jej średnica jest zaledwie o 650 km mniejsza od ziemskiej, a masa równa 81,5 proc. masy Ziemi. Jednakże obecne warunki na powierzchni Wenus różnią się diametralnie od tych na Ziemi, ze względu na gęstą atmosferę złożoną głównie z dwutlenku węgla. Stanowi 96,5 proc. masy atmosfery, podczas gdy pozostałe 3,5 proc. to głównie azot.
- Tezę naszego opracowania mogliśmy oprzeć właśnie ze względu na pewne podobieństwa Wenus do Ziemi. Ale kiedyś była inną planetą - wyjaśnia Michael Way, badacz GISS i jednocześnie redaktor prowadzący czasopisma Geophysical Research Letters.
Za gorąco na życie
Naukowcy od dłuższego czasu forsują teorię, że Wenus powstała z substancji znanych nam z Ziemi, ale poszła inną drogą ewolucyjną. Pomiary misji NASA Pioneer z Wenus z 1980 roku potwierdziły, że na planecie pierwotnie był ocean. Znajduje się jednak bliżej Słońca niż Ziemia i otrzymuje znacznie więcej światła słonecznego. W rezultacie, z jej powierzchni odparowują cząsteczki pary wodnej, która została rozdzielona przez promieniowanie ultrafioletowe, przy równoczesnym uwolnieniu wodoru. Prowadzi to w efekcie do tak zwanego niekontrolowanej efektu cieplarnianego. Temperatura panująca na Wenus to 462 st. C. Jeśli w przeszłości na Wenus występowały jakieś mikroorganizmy, to podczas ogrzewania Wenus przez efekt cieplarniany, niektóre z nich mogłyby przetrwać unosząc się zawieszone w wysokich warstwach gęstych, wenusjańskich chmur. Około 50 kilometrów ponad powierzchnią planety. W tych rejonach atmosfery temperatury do dziś wynoszą od 50 do 70 st. C., czyli nie aż tak gorąco jak na powierzchni. Biologom znane są przecież ziemskie ciepłolubne organizmy, które się świetnie czują na przykład w gorących źródłach o temperaturze około 100 st. C. Oprócz tego, panuje na niej 92 razy wyższe ciśnienie niż na naszej planecie. Uczeni twierdzili dotychczas, że istnienie życia na Wenus jest mało prawdopodobne, choć nie wykluczają, że w jakiejś mikroskopijnej formie może ono tam przetrwać. Wcześniejsze badania wykazały, że to, jak szybko planeta obraca się wokół własnej osi ma wpływ na to, czy mogły panować na niej warunki sprzyjające obecności form życia. Dla porównania, jeden dzień na Wenus wynosi 117 dni ziemskich.
Było zupełnie inaczej niż dziś
Innym czynnikiem, który wpływał na klimat planety jest topografia. Zespół GISS postuluje, że pierwotnie Wenus miała więcej lądu od Ziemi i podobną ilość oceanów. Była o wiele chłodniejsza, a przy tym bogata w wodę i sprzyjające życiu organicznemu minerały. Obecnie, jej powierzchnia pokryta jest wulkanicznymi kraterami. Przysłoniętymi warstwą chmur z dwutlenku siarki. Naukowcy twierdzili dotychczas, że istnienie życia na Wenus jest mało prawdopodobne, choć nie wykluczają, że w jakiejś mikroskopijnej formie może ono tam przetrwać. Ostatnie podróże sondy Magellan NASA, wysłanej w celu zbadania powierzchni Wenus, odbyły się w latach 1990-1994. Chociaż maszynie nie udało się wylądować, to wykonała mapę przedstawiającą aż 98 proc. jej powierzchni. Wenus interesują się również Rosjanie. Ostatnio udało im się ją zbadać w 1985 roku, kiedy to sondy Vega 1 oraz Vega 2 przeleciały w pobliżu planety i zanalizowały jej atmosferę w drodze do komety Halleya. Późniejsze próby zakończyły się niepowodzeniem. Od lat 90-tych Rosyjska Agencja Kosmiczna nie przeprowadziła kolejnych misji na Wenus, a zatem nowe amerykańskie odkrycia wyznaczają w tej chwili kierunek badań nad tą planetą.
Przecieranie kosmicznych szlaków
Badania przeprowadzono w ramach programu Planetary Science Astrobiology realizowanego przez NASA jako część projektu Nexus for Exoplanet System Science (NExSS). Jego celem jest przyspieszenie poszukiwania życia na planetach krążących wokół innych gwiazd. Łącząc wiedzę z dziedziny astrofizyki, nauki planetarne, heliofizykę i naukę o Ziemi. Odkrycia mają bezpośrednie znaczenie dla przyszłych misji NASA, takich jak Transiting Exoplanet Survey Satellite i kosmiczny teleskop Jamesa Webba. Ten ostatni może w przyszłości wykryć ewentualne planety nadające się do zamieszkania i scharakteryzować ich atmosferę.
Astorfizycy z zapałem tropią planety podobne do Ziemi. Pod koniec 2015 roku dokonali przełomowego odkrycia. Znaleźli siostrę bliźniaczkę Wenus. Astrofizyk Drake Deming z Uniwersytetu Maryland nazywa ją "prawdopodobnie najważniejszą planetą, jaka kiedykolwiek została znaleziona poza naszym Układem Słonecznym".
Autor: rz/jap / Źródło: nasa.gov
Źródło zdjęcia głównego: NASA