Burze, silny wiatr i tornada zaatakowały cztery amerykańskie stany. To skutek zderzenia zimnego arktycznego frontu z ciepłymi masami powietrza. Gwałtowne zjawiska pogodowe zabiły co najmniej dwie osoby, spowodowały też sporo zniszczeń i wywołały kłopoty z dostawami prądu.
Gwałtowne burze i tornada przeszły we wtorek i środę przez południowe obszary USA - Georgię, Missisipi i Tennessee, a także przez położoną bardziej na północ Indianę. Tornada rzadko występują w styczniu. Za ich pojawienie się, a a także za silny wiatr i burze odpowiada zderzenie zimnego frontu z ciepłymi masami powietrza.
Według Narodowej Służby Pogodowej (National Weather Srvice), trąba powietrzna poważnie uszkodziła domy w Solsberry w Indianie i odcięła od prądu okolice tej miejscowości. W całym stanie z powodu burzy bez energii elektrycznej było blisko 12 tys. odbiorców. Tornado przeszło też przez miejscowość Sardis w Missisipi.
Dwie ofiary śmiertelne
Na obszarze Tennessee zarejestrowano trzy trąby powietrzne, a kolejna prawdopodobnie wystąpiła w południowo-wschodnim Arkansas. W północnym Nashville zginął mężczyzna, kiedy silny wiatr przewrócił drzewo na budynek. Na tamtejszych przedmieściach burza uszkodziła wiele budynków.
Szczególnie niszczycielska trąba powietrzna przeszła przez miejscowość Adairsville w północno-zachodniej Georgii. Żywioł poprzewracał tam samochody, wyrywał drzewa i spowodował poważne zniszczenia w miejscowym zakładzie przemysłowym. W tym stanie tornado zabiło mężczyznę, niszcząc przyczepę, w której mieszkał.
Dzień wcześniej trąbę odnotowano w Oklahomie.
Burze idą na wschód
Według National Weather Srvice system burzowy przesuwa się na wschód, niosąc zagrożenie gwałtownymi zjawiskami na południowym i środkowym obszarze Wschodniego Wybrzeża. Synoptycy zapowiadają bardzo silne i groźne porywy wiatru dochodzące nawet do 113 km/h, możliwe są też grad i kolejne tornada.
Przyczynę gwałtownych zjawisk pogodowych, czyli potężny zimny front, dobrze widać z orbity. 30 stycznia sfotografował go satelita GOES-13.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV