Ciało 26-letniego mieszkańca Darwin Seana Cole'a, zostało odnalezione w rzece Mary w australijskim Terytorium Północnym. Mężczyzna został wciągnięty pod wodę, kiedy razem z kolegą postanowili popływać podczas odbywającej się na nadrzecznym kempingu imprezy urodzinowej. Okolica słynie z dużej ilości tych drapieżnych gadów.
O odnalezieniu ciała Cole'a poinformowały lokalne media. Do tragicznego wypadku doszło w sobotę. 24-latek i jego kolega postanowili popływać w rzece Mary podczas imprezy urodzinowej odbywajacej się w sobotę po południu na kempingu Mary River Wilderness Retreat, ok. 100 km na wschód od Darwin, stolicy regionu. Podczas kąpieli nagle pojawił sie przy nich krokodyl, który na oczach pozostałych imprezowiczów wciągnął pod wodę jednego z pływaków.
Odpłynął z ciałem w paszczy
Według relacji z lokalnych gazet, stojący na brzegu widzieli, jak 5-metrowy gad porwał Cole'a i odpłynął z jego ciałem w paszczy. Drugiemu mężczyźnie udało się bezpiecznie dopłynąć do brzegu.
Jak podała lokalna policja, mężczyźni byli prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. - Oni stracili czujność, bawili się i zrobili coś, czego nie zrobiliby normalnie akurat w tym miejscu - ocenia ekspert od krokodyli Graham Webb. Rzeka Mary jest uznawana za jedno z miejsc o największym zagęszczeniu krokodyli słonowodnych na świecie.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters TV