Prowadzone przez rosyjskie służby pomiary niewielkich odłamków wyłowionych z zamarzniętego jeziora leżącego ok. 40 km od Czelabińska przyciągają coraz więcej gapiów. To teren uważany za miejsce upadku meteorytu, który przeleciał w piątek rano nad Czelabińskiem. Według wstępnych obliczeń NASA, miał on 17 metrów średnicy, a jego eksplozja miała siłę 500 kiloton.
- Nagle na niebie zobaczyłem jasny punkt przypominający pochodnię. Ten błysk stawał się większy i większy. W ciągu 10 sekund z piłki tenisowej przerodził się w ogromną kulę. I nagle nastąpiła eksplozja. Bez dźwięku, tylko nieprawdopodobny błysk - relacjonował wybuch meteoru rybak Walery Morozow.
- Później dostrzegłem jak ta kula się rozpada na kilka kawałków. I one pędzą w kierunku ziemi. Natychmiast tam ruszyliśmy - powiedział.
Meteor w jeziorze
- Aby tam dojechać musieliśmy przejechać przez całe jezioro, to trzy kilometry. Jak już tam dotarliśmy zobaczyłem ogromny krater. Ten przerębel miał na moje oko siedem metrów średnicy. Dookoła pełno kawałków lodu - opowiadał Morozow.
Na zamarznięte jezioro, prócz okolicznych mieszkańców, przybyły także wyspecjalizowane ekipy badaczy. Wokół ogromnego przerębla znaleziono mnóstwo mniejszych kawałków meteorytu. Do akcji wkroczyli płetwonurkowie w poszukiwaniu większych kawałków meteorytu. Po kilku godzinach podwodnych prac rosyjskie władze wydały komunikat: nie natrafiono na większe fragmenty meteorytu.
Na miejscu cały czas są służby, które analizują znalezione fragmenty meteorytu. Rosjanie zmierzyli m.in. znalezione odłamki i zbadali je aparatami do pomiaru promieniowania.
Eksplozja silniejsza niż w Hiroshimie
Informacje z ogólnoświatowej sieci obserwacyjnej pozwoliły naukowcom na wstępne oszacowania rozmiaru obiektu, który wszedł w ziemską atmosferę i wybuchł nad Czelabińskiem.
Zebrane dane pochodzą od stacji infradźwiękowych rozmieszczonych nawet w odległości 6500 km od Czelabińska. Stacje wykrywające infradźwięki normalnie służą do monitorowania ewentualnych tajnych prób broni nuklearnej.
Rozmiary szacowane są na 17 m, a masa na 7000 do 10000 ton. Energia uwolniona w trakcie eksplozji mogła osiągnąć równowartość 500 kiloton. Dla porównania bomba atomowa Little Boy zrzucona na Hiroshimę wybuchła z siłą ok. 15 kiloton. Całe wydarzenie od momentu wejścia w atmosferę do wybuchu trwało 32,5 sekundy. Obliczeń dokonał Peter Brown z kanadyjskiego University of Western Ontario.
1142 rannych, zniszczone budynki
Fala uderzeniowa od wybuchu spowodowała zniszczenia w wielu budynkach, głównie w postaci stłuczonych szyb, ale także np. zawalił się dach jednej z fabryk. 1142 osoby zostały ranne (większość odłamkami szkła). Wśród nich jest 258 dzieci.
Fragmenty meteorytu spadły w obwodach czelabińskim, swierdłowskim, tiumeńskim, kurgańskim i orenburskim, a także w Baszkirii i północnym Kazachstanie.
Według NASA meteor, który o 9.21 czasu lokalnego (4.21 czasu polskiego) eksplodował nad Czelabińskiem, nie był związany z planetoidą 2012 DA14, która o 20.25 polskiego czasu minęła Ziemię w odległości około 27 tysięcy km.
Autor: js//tka / Źródło: Reuters TV, ENEX, PAP/EPA, PAP