W okolicach Trondheim nieoczekiwanie osunęły się duże obszary ziemi. Nie ma informacji o ofiarach. Władze ewakuowały ludzi zamieszkujących zagrożone tereny.
Ziemia osunęła się w niedzielny poranek. Władze natychmiast przystąpiły do ewakuacji lokalnej społeczności. Łącznie swoje domy opuściło 70 osób.
Na szczęscie na skutek porannego osuwiska nikt nie zginął i nie został zniszczony ani jeden dom. Ziemia uszkodziła jedynie kilka linii energetycznych.
Ewakuacja była jednak konieczna ze względu na niestabilne podłoże na tamtym terenie i możliwość kolejnych osunięć.
Winny wigilijny niż?
Geolodzy badający tamtejszy grunt twierdzą, że jest zbyt wcześnie, by określić dokładnie przyczynę osuwiska. Wiadomo jednak, że rejon charakteryzuje się niestabilnym, glinianym podłożem, które w wyniku sztormowej pogody minionego tygodnia, mogło nasiąknąć i spowodować osunięcia.
24 grudnia nad Norwegią rozwinął się układ niskiego ciśnienia o imieniu "Dagmar", przynosząc silny wiatr i deszcz. Najmocniej uderzył w zachodnie terytorium kraju, m.in w Trondheim. Była to najsilniejsza wichura od 30 lat.
Autor: ar,mm/ms,ŁUD / Źródło: PAP/EPA