Według najnowszych badań, nasza planeta przechwyciła od Srebrnego Globu niektóre substancje lotne, w tym wodę. Według części naukowców doszło do tego po zderzeniu, po którym utworzyła się Ziemia i Księżyc. Analizy stawiają opór znanej idei w świecie naukowym.
Według teorii wielkiego zderzenia, we wczesnym stadium istnienia Układu Słonecznego w młodą Ziemie uderzyła Theia, czyli masywny obiekt kosmiczny. Po tym zderzeniu powstał Księżyc. Moment ten stał się istotny dla dalszych losów obydwu ciał niebieskich.
Księżyc okradziony
Księżycowe skały oraz te na Ziemi wykazują wiele wspólnych cech o jednej zasadniczej różnicy. Skały budujące Srebrny Glob są pozbawione substancji lotnych, takich jak woda, cynk, soda czy potas. Przez lata naukowcy twierdzili, że wyparowały one wskutek ciepła wydzielonego podczas zderzenia. Tymczasem Canup i jego zespół uważają, że główną rolę w zniknięciu gazów odegrała siła grawitacji. Ziemia ma ją większą, dlatego "zabrała" wszelkie lotne substancje od Księżyca.
Zaburzona idea
- Od lat idea jest jedna. Substancje lotne uciekły, wyparowały z Księżyca, dlatego ich tam brakuje - powiedział Robin Canup z Southwest Research Institute w Kolorado. - Jednak my sądzimy, że za brak wody na Księżycu trzeba winić naszą planetę - dodał.
Po zderzeniu Ziemia nagromadziła wokół siebie wiele cennych gazów. Początkowo krążyły wokół planety pod postacią pierścieni, takie jak ma Saturn. Dopiero później zbliżyły się do powierzchni.
Coraz dalej od Ziemi
Średnia odległość między Ziemią a Księżycem to 384 400 km. Od momentu powstania Księżyc cały czas oddala się od Ziemi. Średnio jest to 4 cm na rok.
Zobacz najnowsze, bardzo dokładne mapy Księżyca:
Autor: AD/mab / Źródło: space.com