Przyszykujcie się na problemy z dostawą prądu i brak łączności satelitarnej. Słońce wchodzi w maksimum swojej aktywności, co oznacza, że może wyrzucić w naszą stronę ogromne ilości naładowanych cząstek. Ich zetknięcie z polem magnetycznym Ziemi oznacza piękne zorze polarne, ale też sporo problemów.
Słońce to stale aktywna gorąca kula. Na jego powierzchni dochodzi m.in. do erupcji i burz, w wyniku których w kosmos lecą cząstki z ładunkiem elektrycznym. Kiedy taki obłok naładowanych cząstek trafi w pole magnetyczne Ziemi, tworzą się zorze polarne, widoczne głównie na kole podbiegunowym.
Czasem, kiedy erupcja jest potężna, zorze widzimy nawet w Polsce. Ale efektem takiego koronalnego wyrzutu masy są nie tylko zorze, a przede wszystkim zakłócenia w łączności satelitarnej, niebezpieczne m.in. dla samolotów.
Maksimum słoneczne
Aktywność słoneczna raz jest większa, a raz mniejsza. Podstawowy okres aktywności wynosi około 11 lat i zwany jest cyklem słonecznym. W jednym takim cyklu Słońce zmienia poziom aktywności od jednego minimum do kolejnego.
Aktualnie nasza gwiazda zaczyna doświadczać maksimum swojej aktywności. Oznacza to, że na jego powierzchni zacznie pojawiać się wyjątkowo dużo silnych rozbłysków i wyrzutów cząstek w kosmos, także w kierunku Ziemi. Możemy zatem spodziewać się częstszych i silniejszych zórz, widzialnych nawet daleko na południu Europy, ale też problemów z łącznością satelitarną czy przerw w dostawach prądu.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: ENEX, sciencedaily.com