Tornada, jakie przetoczyły się w niedziele przez kilka środkowo-zachodnich stanów USA, w niektórych przypadkach okazały się śmiertelnie niebezpieczne. Nagranie wiru, który pojawił się w Indianie pokazuje jednak, że momentami fascynacja niesamowitym zjawiskiem może wygrać z poczuciem zagrożenia. - To najlepsza rzecz, jaką widziałem w życiu - krzyczał jeden z obserwujących go studentów.
Amatorskie nagranie z okolic miejscowości Elizaville w stanie Indiana dobrze pokazuje rozwój tornada - formowanie się wiru z chmur, który stopniowo się wydłuża, aż wreszcie sięga ziemi. Cały proces obserwuje grupa studentów, których komentarze dobrze słychać na filmie.
- Popatrzcie na ten wir! Obniża się - krzyczy jeden z nich. Z dalszych rozmów możemy wywnioskować, że zależy mu na jak najlepszym udokumentowaniu zjawiska. - To najlepsza pozycja - komentuje stanowisko, z którego obserwują trąbę powietrzną. - Chcemy za nią podążać? - pyta kolegów.
Jego towarzysze też są podekscytowani. - To najlepsza rzecz, jaką widziałem w życiu - wykrzykuje jeden z nich. - To jest piękne - słychać na nagraniu.
"Pojedziemy za nim"
Emocje budzi moment, kiedy wir zyskuje wyrazistą postać i sięga gruntu. - Wow! Jest na ziemi, to tornado! Jest na południe od Elizaville - wykrzykuje jeden ze studentów. - Nieduże, ale piękne - potwierdza inny.
Obserwatorzy śledzą każdą zmianę. - Unosi się... Nie, schodzi, jest ciągle na dole - słychać na filmie. - Wow, jesteśmy bliżej niż ostatnim razem - komentują studenci. - Chodźmy, pojedziemy za nim - decydują w końcu.
Rzeczywiście, na filmie widać, jak śledzą szlak tornada, trzymając się w pewnej odległości od niego. Widok jest niesamowity - momentami czarna, skręcona kolumna sięgająca od skłębionych chmur do ziemi jest naprawdę bardzo wyraźna.
"Traktujemy to bardzo poważnie"
Choć "reporterski" zapał autorów nagrania może się wydawać nierozsądny, staje się bardziej zrozumiały po zapoznaniu się z wyjaśnieniem jednego z nich, jakie zamieścił, publikując film na swoim profilu na YouTube. Okazuje się, że tornado z Elizaville obserwowała i filmowała grupa studentów wydziału Nauk Atmosferycznych Uniwersytetu Purdue w Indianie.
- Nie zrozumcie źle naszego podekscytowania - komentuje jeden z nich, Steve Abston. - To nic innego niż zadziwienie siłami natury. Doskonale zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą dla domów i życia ludzi i chcemy dla nich jak najlepiej - wyjaśnia, dodając, że szkody spowodowane przez to tornado były nieznaczne.
- Częścią naszej pracy jest pozyskanie informacji dla National Weather Service, żeby można było ostrzec społeczeństwo przed tornadem. Traktujemy to bardzo poważnie - podkreśla Abston.
Tornada, wichury, gradobicia
Trąba powietrzna z okolic Elizaville była jedną z kilkudziesięciu, jakie przetoczyły się przez środkowy zachód USA. Spowodowały śmierć sześciu osób i znaczne szkody materialne w kilku stanach w kilku stanach, szczególnie w Illinois. CZYTAJ WIĘCEJ O ZNISZCZENIACH
Tornada były efektem rozległego i groźnego frontu burzowego, który sprowadził również wichury, silne opady i gradobicia. W niedzielę amerykańskie służby pogodowe wydały ostrzeżenia dla terenów obejmujących 10 stanów i łącznie 53 mln mieszkańców. Synoptycy podkreślali, że gwałtowna pogoda może stwarzać zagrożenie życia. WIĘCEJ O FRONCIE BURZOWYM W USA
Autor: js/map / Źródło: ENEX, YouTube/Steve Abston