Po 40 minutowej ulewie na terenie powiatu grodziskiego dyżurny telefon straży dzwoni bez przerwy. "Wystarczył kwadrans ulewy, żeby mimo braku rzeki w mieście, ulice zamieniły się w koryta rzeczne" - napisał o sytuacji w Grodzisku Mazowieckim Reporter 24 Tabu123. Jak obrazują Państwa zdjęcia pod wodą znalazł się również Milanówek i Jaktorów.
Nad powiatem grodziskim około godziny 16 przeszła nawałnica. Po 40-minutowej ulewie telefon straży zaczął dzwonić bez przerwy.
"Mamy 44 zgłoszenia, które są albo już obsłużone albo są w trakcie realizacji. Około 60-70 nadal jest oczekujących. Pracują prawie wszystkie jednostki na terenie powiatu" - przekazał mł. bryg Krzysztof Tryniszewski, rzecznik straży pożarnej w Grodzisku Mazowieckim. Dodał, że priorytetem straży jest wypompowywanie wody z budynków mieszkalnych. "Zalane drogi i place muszą poczekać" - powiedział.
Jak relacjonował internauta, po intensywnych opadach część samochodów utknęło w centrum Grodziska Mazowieckiego na ulicy Sienkiewicza i Kościuszki. "Auta mają pozalewane silniki i stoją" - napisał na Kontakt 24 internauta. "Mieliśmy problem z zalanymi ulicami w centrum miasta, jednak po tym jak Zakład Wodociągów i Kanalizacji udrożnił studzienki woda odpłynęła" - powiedział Tryniszewski.
Uszkodzone urządzenia kolejowe, zalana komenda policji
Około godziny 17 z powodu wyładowań atmosferycznych w trakcie ulewy doszło do uszkodzenia urządzeń sterowania ruchem kolejowym na trasie Grodzisk Mazowiecki-Żyrardów. "Awaria spowodowała kilkunastominutowe opóźnienia pociągów. Po godzinie 20 urządzenia zostały naprawione i ruch odbywa się normalnie" - zapewnił w rozmowie z naszą redakcją Mirosław Siemieniec z biura prasowego PKP PLK S.A.
Woda nie oszczędziła również Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim. "Zalana została piwnica, jednak nie spowodowało to żadnych utrudnień w pracy naszej jednostki" - poinformowała nas mł. asp. Katarzyna Zych, rzeczniczka policji w Grodzisku Mazowieckim.
Pod wodą nadal znajduje się ulica Krakowska w Milanówku, co obrazują zdjęcia Reporterów 24."Zalane drogi i place muszą poczekać" - powiedział strażak. "Strażacy po skończonej interwencji jadą od razu do drugiej" - dodał.
Autor: aolsz/jaś/rs / Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/majkel_admw