- Wymarły Nowy Jork, po całonocnej batalii, wraca do świata żywych – napisał do redakcji Kontaktu 24 przebywający na miejscu Reporter 24 Piotr_Sobilo. Ponad 400 tysięcy ewakuowanych nowojorczyków wraca do swoich domów. Pomimo, że Irene straciła na sile, przez co została zdegradowana do sztormu tropikalnego, spowodowała wiele strat. Silny wiatr wyrywał drzewa, zrywał linie energetyczne. Na Dolnym Manhattanie zalane są ulice, pod wodą znajduje się też Central Park.
- Wymarły Nowy Jork, po całonocnej batalii, wraca do "świata żywych". Na szczęście dla nowojorczyków, ziściły się optymistyczne prognozy i huragan stracił na sile - pisze Reporter 24 Piotr_Sobilo. - Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg na konferencji prasowej zrobił podsumowanie całej akcji. Przede wszystkim nikt w NYC nie zginął, ani nie odniósł obrażeń. Nie odnotowano żadnych przypadków szabrowania lub okradania opuszczonych domów. W związku z silnym wiatrem, który może podrywać rożne przedmioty, znów zaapelował o pozostanie w domach - dodaje.
Bloomberg, kończąc konferencję, podziękował wszystkim służbom dla których tego typu żywioł był nowym wyzwaniem. Pochwalił mieszkańców Nowego Jorku za wzorową postawę i stosowanie się do komunikatów.
Ulga na twarzach nowojorczyków
Metro jest w trakcie oczyszczania z miejscowych zalań. Według przedstawicieli MTA New York City Transit sytuacja jest opanowana i przywrócono nawet kilka linii autobusowych. Stopniowo mają być przywracane wszystkie połączenia.
Niedzielny poranek przyniósł nowojorczykom ulgę. Huragan nie wyrządził takich strat, jak oczekiwano. Już w poniedziałek ludzie wybrali się do pracy.
- Krążące po okolicy wozy policyjne dawały poczucie bezpieczeństwa. Zamiast wypisywać bzdury o nadgorliwości i zasięgu akcji, dziękujmy, że nie było potrzeby koczowania bez kontaktu ze światem w zdemolowanej przez żywioł okolicy. Nowy Jork zaczyna powoli tętnić życiem - podsumowuje Piotr_Sobilo.
Powrót do normalności
Od 6 rano czasu miejscowego zacznie funkcjonować komunikacja miejska, w tym nowojorskie metro. - Autobusy jeżdżą już w całym mieście, jednak w poniedziałek na ulice może jeszcze nie wyjechać zwykła liczba pojazdów - ogłosił gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo.
Od rana w poniedziałek działają trzy główne lotniska na tym obszarze: JFK i Newark od godz. 6 rano (czasu miejscowego), LaGuardia godzinę później. Do pracy wracają również teatry na Broadwayu i Wall Street.
Irene idzie do Kanady
W całych Stanach Zjednoczonych po przejściu Irene zginęło 21 osób, a 5 mln gospodarstw domowych zostało pozbawionych elektryczności.
Szczególnie złe warunki panują w południowej części stanu Vermont. Stan, po przejściu Irene zmaga się z największą powodzią od 1927 roku. - Kilka miejscowości jest całkowicie zalanych. Mamy doniesienia, że ludzie pochowali się w szkołach i autach. Jedną kobietę porwała rzeka - relacjonował rzecznik centrum kryzysowego Mark Bosma.
Zalania i lokalne powodzie występują we wszystkich stanach ciągnących się na północ, aż do granicy z Kanadą.
Autor: xyz//aq / Źródło: Reuters, TVN24, CNN, Kontakt 24