W poniedziałek nad północno-wschodnią częścią Stanów Zjednoczonych przemieścił się front atmosferyczny, który przyniósł wysokie opady i silny wiatr.
Potężne urwanie chmury
Zarówno miasto Nowy Jork, jak i okoliczne tereny doświadczyły w poniedziałek burz. Zaledwie w ciągu 6-8 godzin spadło przynajmniej 70 litrów na metr kwadratowy deszczu.
- Obszar ten został nawiedzony przez potężny układ frontalny - powiedział meteorolog AccuWeather Dave Dombek. - Masa powietrza, która przemieściła się znad stanów usytuowanych nad Zatoką Meksykańską, połączyła się z powietrzem znad Oceanu Atlantyckiego, dlatego też zawiera w sobie bardzo dużo wilgoci - dodał Dombek.
W Central Parku tylko do południa czasu lokalnego odnotowano opady w wysokości ponad 83 l/mkw.
Poniedziałkowe opady deszczu nad USA
Paraliż komunikacyjny
W Nowym Jorku poruszanie się zarówno naziemną, jak i podziemną komunikacją było miejscami niemożliwe. Schody do metra zamieniły się w wodospady, a torowiska w niektórych miejscach - w baseny. W rezultacie tak wysokich opadów również ulice stały się nieprzejezdne.
Pogoda uniemożliwiła także komunikację drogą powietrzną. Sparaliżowany został ruch na międzynarodowych lotniskach stanu Nowy Jork. Ponadto setki lotów w północno-wschodnich Stanach zostały odwołane lub opóźnione.
Wideo i zdjęcia prezentujące miejskie wodospady:
Rain Room but without the line! @MTA pic.twitter.com/RUBudFPehn
— Mathias Kook (@Mbkook24) 16 kwietnia 2018
Autor: amm/map / Źródło: nydailynews.com
Źródło zdjęcia głównego: Twitter /@jbguild, @birdrib; Ventusky