O 21 cm przekroczyła stan alarmowy Wisła w Kępie Polskiej. Przybór rzeki obserwowany jest na całym obszarze powiatu płockiego, a w siedmiu tamtejszych gminach od ponad tygodnia utrzymywane jest pogotowie przeciwpowodziowe. Według prognoz rzeka będzie tam przybierać jeszcze przez dobę, a Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji uspokaja, że poza lokalnymi podtopieniami spowodowanymi przez opady nie ma zagrożenia powodziowego.
- Ponownie wzrasta poziom Wisły w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej- poinformowała w poniedziałek rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak. - Poziom Wisły w powiecie płockim będzie wzrastał jeszcze przez dobę, później zacznie opadać. Tak przewidują prognozy - dodała.
Pogotowie w siedmiu gminach
W poniedziałek przed południem poziom Wisły w Kępie Polskiej wynosił 471 cm, czyli 21 cm ponad stan alarmowy, a w Wyszogrodzie 516 cm, czyli 16 cm powyżej stanu ostrzegawczego. Tempo przyboru rzeki wynosi tam obecnie około 2 cm co 3 godziny.
W siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice i Nowy Duninów nadal, do odwołania, obowiązuje ogłoszone 8 czerwca pogotowie przeciwpowodziowe.
Ministerstwo uspokaja
"Aktualnie sytuacja na rzekach jest stabilna - nie ma zagrożenia powodziowego. Możliwe są jednak lokalne podtopienia" - informuje z kolei w komunikacie ws. sytuacji hydrologicznej Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Potwierdza jednak informacje o wysokich stanach wody obserwowanych w zlewniach dorzecza środkowej Wisły, a także w zlewniach dorzecza środkowej i dolnej Odry.
"Ze względu na specyfikę tych zlewni opadanie stanów wody będzie bardzo powolne. Sytuacja hydrologiczna może okresowo pogarszać się w rejonach występowania prognozowanych opadów burzowych" - czytamy w komunikacie resortu.
19,1 tys. interwencji w pół miesiąca
To właśnie opady i gwałtowne zjawiska pogodowe mogą powodować najwięcej problemów. Swoją działalność w tej kwestii podsumowała straż pożarna. Od 30 maja do 15 czerwca w związku z burzami, wichurami i podtopieniami strażacy interweniowali ponad 19,1 tys. razy. Najwięcej interwencji odnotowano w województwach: małopolskimi - 55, łódzkim - 29, śląskim - 18 i dolnośląskim - 12.
W ciągu dwóch tygodni w różnego rodzaju akcje pomocy, takie jak wypompowywanie wody z zalanych terenów, umacnianie i monitorowanie wałów przeciwpowodziowych, zaangażowanych było ponad 25 tys. zastępów, czyli 118 tys. strażaków.
Ciągle w gotowości
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz podkreślił, że ratownicy państwowej i ochotniczej straży pożarnej są cały czas w gotowości. Przyznał, że na niektórych terenach kraju podtopienia były uciążliwe dla mieszkańców, ale na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Jedynie w Małopolsce konar drzewa przygniótł i zranił mężczyznę.
Autor: js/mj / Źródło: PAP, MAC