Na północnym wschodzie Stanów Zjednoczonych z powodu burzy śnieżnej zamknięto szkoły i urzędy. Władze trzech stanów apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i nie wyruszanie w podróż. - Takie warunki pogodowe w tej części kraju nie są niczym niezwykłym o tej porze roku - komentują wiosenne śnieżyce meteorolodzy.
Synoptycy Narodowej Służby Meteorologicznej ostrzegali mieszkańców Dakoty Południowej, Północnej oraz Minnesoty przed obfitymi opadami śniegu i silnym wiatrem, osiągającym w porywach 70 km/h.
Pół metra świeżego puchu
Przewidują, że śnieżyce będą przesuwały się w kierunku północno-wschodnim w stronę Wielkich Jezior Północnoamerykańskich. Najtrudniejsze warunki są spodziewane na wschodzie Dakoty Północnej oraz północnym zachodzie Minnesoty. Meteorolodzy szacują, że pokrywa białego puchu wzrośnie tam nawet 50 cm.
- Ludzie powinni zmodyfikować swoje wcześniejsze plany tak, by w poniedziałek pozostać w domach i poczekać aż pogoda się poprawi - zaznaczył w swoim oświadczeniu Darin Bergquist, sekretarz kierujący wydziałem transportu Dakoty Południowej.
Przymusowy urlop i chaos na drogach
Z powodu złych warunków pogodowych zdecydowano o zamknięciu wielu szkół, uniwersytetów oraz urzędów. Do bazy Sił Powietrznych w Grand Forks (północny wschód Dakoty Północnej) do pracy przyszli tylko najważniejsi strategicznie pracownicy.
Pogoda powodowała spore utrudnienia w pracy lotnisk, opóźniając loty i uniemożliwiając samolotom start i lądowanie. Z kolei na drogach poruszały się głównie solarki i odśnieżarki. Oblodzona nawierzchnia i bardzo zła widzialność powodowała, że większość kierowców nie decydowała się na wyruszenie w trasę.
Zupełnie zwykła pogoda
- Takie warunki pogodowe w tej części kraju nie są niczym niezwykłym o tej porze roku - zaznacza Michael Mathews, meteorolog pracujący w Bismarck (stolica Dakoty Północnej). Cechują się zwykle mokrym, ciężkim śniegiem, jednak biały puch w poniedziałek był lekki i "puszysty".
Autor: mb/rp / Źródło: ENEX, CBS Minnesota