Wysokie temperatury automatycznie kojarzymy ze skąpymi strojami, ale dla naszego zdrowia w upał wskazane jest raczej zakrywanie niż odsłanianie ciała. - Chodzi o ochronę skóry nie tylko przed poparzeniami, ale również przed nadmiernym parowaniem - wyjaśnia maratończyk Andrzej Gondek. Jego niezbędnik na przetrwanie skwaru zawiera też ciemne okulary, kosmetyk z filtrem ochronnym oraz solidny zapas wody i soczyste owoce.
Nasze organizmy mogą się stosunkowo łatwo przystosować do nietypowych dla naszych szerokości geograficznych temperatur bliskich 40 st. C - uważa maratończyk Andrzej Gondek. - Aczkolwiek nie jest to tak z marszu, jak to się mówi - zaznacza. Wie na ten temat dużo, bo specjalizuje się w bieganiu maratonów przez pustynie, na których temperatury znacznie przekraczają 40 st. C.
Biegacz przypomina, że nawet kiedy nasze ciała już się przyzwyczają do gorąca, powinniśmy pamiętać o kilku zasadach, które ułatwiają funkcjonowanie w wysokich temperaturach. Ważne jest odpowiednie ubranie. - Zawsze trzeba mieć czapkę na głowie, która chroni przed przegrzaniem - mówi Gondek.
Długi rekaw, jasne kolory
Zaleca też noszenie raczej zabudowanych koszulek. - Z długimi rękawami, nie z krótkimi. Z długimi rękawami po to, żeby z jednej strony chronić skórę przed poparzeniami, dwa - minimalizować te miejsca na naszym ciele, gdzie mogłaby woda z naszego organizmu parować – wyjaśnia maratończyk.
Zwłaszcza przy wysiłku fizycznym, np. przy bieganiu, sprawdzają się specjalne "oddychające" tkaniny. - One z jednej strony zapewniają dobrą cyrkulację powietrza pomiędzy koszulką a ciałem, z drugiej strony dobrze odprowadzają również pot z organizmu na drugą stronę koszulki. Ta koszulka nigdy nie robi się mokra - opisuje Gondek.
Przy wybieraniu ubrania na upał warto trzymać się jasnych kolorów. - Ciemne kolory - czarne, brązowe - przyciągają słońce, białe są bardziej przyjazne - przypomina sportowiec. - To słońce, które bezpośrednio działa na skórę, ono jak gdyby intensyfikuje temperaturę jej powierzchni. Organizm uruchamia wówczas różne procesy termoregulacyjne, które powodują, że choćby nawet pocimy się - tłumaczy biegacz.
Niezbędne filtry
Ubranie to nie wszystko. Żeby dobrze zabezpieczyć ciało - te części, które pozostają odkryte - trzeba pamiętać o o preparatach z filtrem. Im wyższy mają faktor, tym lepiej chronią przed poparzeniami. Sportowiec podczas długich biegów w ekstremalnym upale używa faktorów 50-80.
- Ale tu w Warszawie kiedy wychodzę pobiegać, to po pierwsze szukam miejsc w miarę zacienionych - zaznacza. - Jeżeli większość z nas biega po ścieżkach, chodnikach w mieście, filtr z faktorem 20-30 myślę, że będzie w zupełności wystarczający - dodaje.
Niezbędne są również okulary przeciwsłoneczne. - Najlepiej, jakby miały blokadę, filtr UV. Długie przebywanie na słońcu przede wszystkim wysusza spojówkę, ale również może powodować uszkodzenie tarczy nerwu wzrokowego. Dobrze jest cały czas chronić oczy przed promieniami słońca.
Woda i kawałek arbuza
Nawet tak dobrze przygotowani na upał nie powinniśmy zapominać o nawadnianiu się. - Ja bym rekomendował picie wody czy napojów izotonicznych małymi łyczkami przez cały dzień, małymi łyczkami, a nie dużymi porcjami - mówi Gondek. - Dzięki temu woda może zostać dobrze zaabsorbowana i pozostać w organizmie.
Napoje izotoniczne to według biegacza dobre rozwiązanie, kiedy się mocno pocimy, bo uzupełniają wydalone z potem sole mineralne i mikroelementy. - Oczywiście my część tych składników pozyskujemy w takim pożywieniu codziennym, bo są one w owocach, warzywach - przyznaje. Jego zdaniem jedną z najlepszych przekąsek podczas upałów może być kawałek soczystego arbuza.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24